Nie obrażaj się WILKU o to myślenie. Ale i nie dziw się odrobinie ironii. Przyszedłeś po gotowe rozwiązanie – pomóżcie ułożyć mi trasę…a nikt nie wie jak chodzisz, z kim idziesz, czy na ciężko czy bardziej niż ciężko, czy szlakami, czy czytacie mapę itd…Pozbawiasz się pięknego momentu jakim jest układanie trasy. Rzadko chodzę w zimie więc zima to dla mnie czas na planowanie nadchodzącego „sezonu”. Wymyślam góry, rozkładam mapy i popołudniami, wieczorami gapię się w nie…którędy iść, czy bardzo wyrypa, gdzie nocować, zejścia awaryjne…ja w tych górach jestem kilka razy nim pójdę w nie naprawdę…i choć sam układam trasę, a chodzę po górkach od 30 lat, to i tak ulega ona mniejszym lub większym modyfikacjom „w praniu”…bo nie ma gotowych rozwiązań. Powodzenia![]()
Zakładki