A ja rozumiem argumentację Basi.
Nawet patrząc po swoich znajomych, którzy już się w te magiczne 35 nie łapią...
No marudni są i to z roku na rok więcej i bardziej.
No i napisała przecież, że nie jest to punkt bardzo przestrzegany, jak ktoś się nada to może mieć i dwa razy więcej, ale nie dziwi mnie wcale, że chcą się czuć jak w rodzinie, a nie zmuszać się do każdego spotkania z kursantami, bo mają jakąś marudę wśród nich. Zostawiają sobie takie wyjście z sytuacji. A co innego można by wydumać?Punkt pt. mrukom wstęp wzbroniony?;-)
Zakładki