...większość wędlin/kiełbas w sprzedaży tak naprawdę nie widziało dymu...są maczane w jakimś ala paskudztwie imitującym wędzonkę...sama chemia,wędlina taka długo nie poleży nawet w lodówce,robi się obślizgła,zmienia kolor...wędzenie to pewien proces...zanim powieszę pętka w wędzarce rozpalam ogień i nagrzewam wędzarkę do odpowiedniej temperatury,dopiero wieszam kiełbasy i tak bez dymu osuszamy je ok 50min,następnie dokładamy mokrego drzewa i wędzimy już dymem gorącym,róznie to bywa ok 4 godz.wędzimy tylko drewnem liściastym,najczęściej olchowym,teraz miałem np.śliwy
...dobrze uwędzona kiełbasa może leżeć dość długo,a czym starsza tym lepsza...
zanim będę miał pierwszy owoc z winnicy,to teraz robię wina owocowe,np.w ubiegłym roku w lipcu nastawiłem nastaw z czarnej porzeczki ok.50litrów...powiem Wam,że zostało może 5 litrów,niestety jest zaj.......w przyszłym roku postaram się nastawić ok.100litrów z tym,ze może część z wiśni...taka ilość pozwoli mi już odkładać kilkanaście litrów do starzenia,do starzenia wina jak i destylatów używam dębu francuskiego lub niemieckiego,są to specjalnie opiekane wiórki dębowe,które zalewamy.
Zobaczcie na tej fotce,jak pięknie na ściankach kieliszka widać strużki alkoholu...niebo w gębie
SDC12109.jpg



Odpowiedz z cytatem
ale przy tym można silną wolę trenować :)

Zakładki