Z plantacji ukrytych w jakiejś zapadłej głuszy to czytałem w którejś z gazet o śmiałkach uprawiających konopie indyjskie :) . Odnośnie wędlin wszystko co jest produkowane masowo jest jakby to powiedzieć delikatnie niewyszukane, na drugim końcu jest produkcja własna, człowiek wie co dodaje i jeżeli ma jakieś sprawdzony przepis najlepiej od dziadka albo jeszcze starszy to wychodzą specjały nie z tej ziemi. Po środku są jeszcze małe masarnie, rodzinne interesy produkujące na miarę swoich możliwości gdzie można kupić "prawdziwe" smaczne wyroby. Nie chcę robić reklamy ale osoby mieszkające w okolicach Rzeszowa może mieli przyjemność trafić na produkty z "góry ropczyckiej" ciężko znaleźć w sklepie ale jak się trafi to palce lizać.



Odpowiedz z cytatem
Zakładki