Moja rada jest taka, aby zawsze nosić przy sobie latarkę (nawet z zapasową baterią) i jednak starać się dotrzeć do jakiegoś cywilizowanego miejsca, gdzie można przenocować pod dachem lub chociaż rozbić namiot.
Nie zapomnij o tej zapasowej baterii. Mnie kiedyś latarka włączyła się w raportówce (czymś ją tam przycisnąłem) i paliła się aż do wyczerpania baterii. Nastała noc (chmurna, bezksiężycowa i bezgwiezdna), przede mną jeszcze ze 2 godz. drogi, a tu ciemno ...
Pozdrawiam