Witam!

1) Niedźwiedzie - dwa czy trzy lata temu była sytuacja gdzie koleś w poszukiwaniu "rogów" jelenich polazł prosto do gawry - działo się to w okolicach Dwernika. Skończył jak skończył :) - około 100 szwów i w sumie cieszy się, że uszedł z życiem. Znam gościa osobiście - obecnie jest na rencie - (z tego właśnie powodu)

Kilka dni po w/w wymienionym fakcie turysta z Mielca zwabiony publikacjami prasowymi chciał pooglądać niedźwiedzie :] - poszedł pooglądał i już nie chodzi - tzn chodzi ale na jednej nodze - drugą mu amputowano.

Obydwa przypadki wyróżnia jedna prawidłowość - otóż kolesie "wleźli" niedźwiedzicy z małymi na głowę!

2) Wilki - bez przesady - w filmach przesadzają.

3) Biwakowanie - sądzę że jeżeli faktycznie zabłądzisz i rozpalisz ognisko, które nie będzie stanowiło zagrożenia dla np. lasu nikt przecież głowy Ci nie urwie. W tej sytuacji Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.
Dodatkowo noś głowę przy sobie - zawsze!!! Czyli nie udawaj trapera jeśli nim nie jesteś! Nie przeceniaj swoich możliwości i to wszystko.
Bieszczady to przecież stosunkowo bezpieczne góry - i jeśli sam nie będziesz szukał kłopotów to ich nie znajdziesz.

Dodatkowo - według mnie biwakowanie na szczycie góry nie jest zbyt rozsądne!