W niedziele wyruszylismy w okolice Strzegomia. Stacyjka PKP w tym miescie wybitnie kojarzy mi sie z dzikim zachodem i jakims pylistym miasteczkiem na prerii
Do jednej wiezy ciśnien udalo sie wejsc, do drugiej i do lokomotywowni wstep byl utrudniony.
Juz spod wież rzucil sie w oczy pierwszy kamieniołom
Ruszamy w poszukiwanie zalanego kamieniołomu. Droga pomiedzy Morawą a Jaroszewem jest widokowa i wogole niezmiernie urokliwa- przydrozne kapliczki, rozsiane po polach wioski i miasteczka i gdzies tam daleko gory zamykajace horyzont
W koncu znajdujemy skaliste nabrzeze i chlupoczaca wode. Na brzegu kreci sie kilku wedkarzy. I oczywiscie , jak we wiekszosci ciekawych miejsc- "zakaz wstepu", "zakaz kapieli" itp. Ciekawe czy latem sie tu kąpia miejscowi. Ogniska widac robia :D
Nastepny kamieniołom, tez juz nieczynny i zalany woda znajdujemy kolo Jaroszowa. Byloby sympatyczne miejsce, gdyby nie to ze z jednej strony graniczy z wysypiskiem smieci
Zakładki