są tzw. rowery elektryczne... , ale takie ''ustrojstwa'' , z motorkiem jednocylidrowym , to odległe czasy , minionej dekady. Swego czasu były b.popularne wsród wędkarzy. Mój wujek miał takowy....z Warszawki śmigał na Mazury , pomoczyć kije...
są tzw. rowery elektryczne... , ale takie ''ustrojstwa'' , z motorkiem jednocylidrowym , to odległe czasy , minionej dekady. Swego czasu były b.popularne wsród wędkarzy. Mój wujek miał takowy....z Warszawki śmigał na Mazury , pomoczyć kije...
...na priv wysłałem ci link.....te elektryczne są DROGIE !! / bez urazy -chyba obecna cena Twojej skodusi / , chyba lepiej używany skuter. Te z silniczkiem spalinowym są tańsze , można też nabyć sam silniczek / ceny 400- 500 zet / i podpiąć . Można też szukać taniej, używany. Ale pewnie trzeba w nim podłubać ....
dzieki za linki! moze sie przydadza?
Skuter odpada bo w nim nie ma wogole opcji zeby sobie troche popedalowac po plaskim i z gorki ...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Krysiu,te mięśnie ciągnące w górę pedały to ma każdy,tyle że w szczątkowej formie.Żeby zaczęły wydajnie pracować trzeba przejść dość bolesny trening,wiem coś o tym.Do tego zużywają one całkiem sporo deficytowego tlenu i żeby je zasilić ten trening musi być intensywny,wydajny i zrobiony z głową.Dopiero wtedy można choć trochę skorzystać na posiadaniu SPD.Bez treningu zachwycisz się na pierwszym podjeździe swoją mocą,ale na następnym już będziesz prowadzić rower pieszkom Jak weźmiesz pod uwagę że musisz mieć specjalne buty (najtańsze chyba 3 stówy) które jak zmoczysz to robi się syf,to się sprawa ogólnie nie opłaca.Zamiast SPD proponuję Ci specjalne koszyki (z paskiem lub bez - ja używam z paskiem) do treków - noga nie goni po pedale,pociągnąć do góry się da,łatwo buta wyjąć z niego,a w razie przypływu niechęci wystarczy odwrócić pedał koszykiem na dół (automatycznie się tak ustawia) i normalnie pedałować.No i buta użyjesz jakiego Ci wygodnie.Do tego kosztują parę groszy,a jak Ci się nie spodobają to odkręcić żaden problem.
Pozdrav
Super, ale chyba dość niebezpieczne, stąd SPD się pojawiły, bo podobno jednak się wypinają, a toto już nie.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Ale nie musisz tych pasków zaciągać,łatwo buta wyjąć,a i tak fajnie działa.
Pozdrav
Działa fajnie, bo to ta sama zasada, tylko SPD to nowsza wersja tegoż właśnie.
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
Ano się zgadza.Kłopotliwy w SPD jest ten dedykowany but,dlatego w to nie wszedłem.
Co do bezpieczeństwa,to przejechałem z tymi noskami całe Beskidy - Beskid Niski kilkanaście razy,Gorce w tę i wewtę,Beskid Śląski,Makowski,Mały,Wyspowy,Bieszczady,nawet z Babiej Góry zjeżdżałem,i mimo kilku spektakularnych orłów i ugrzęźnięć nie miałem z ich powodów kłopotów.Nawet dziwaczny zjazd/spływ Jasiołką od Tylawy do Dukli przebiegł bezkolizyjnie :)
A po Jaćwieży czy Mazurach to w ogóle nie było cienia problemów.
Pozdrav
Hehehe pięknie;-))))
"...Lecz ja wrócę tu, będę w twoim śnie.
Nikt nie zabroni nam śnić..."
Bogdan Loebl
ee tyle to aż nie, ja za moje dałam chyba 230, nie pamiętam dokładnie... i zamoczenie?, syf? eeee nie zaobserwowałam :)
a koszyczków bym się bała zamontować, wydaje mi się mimo wszystko że SPD bezpieczniejsze :) a też mam opcję dwa w jednym, że albo się wpinam albo mam platformowe (ale fakt, nie kupowałam ich tylko mam z odzysku bo to też ok 150 pewnie kosztuje)
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki