Kontynuując lajtowy spacerek przez Pogórze Przemyskie wczoraj rano wpakowałem się do PKSu i pojechałem na koniec poprzedniej wycieczki. Miałem być z towarzystwem, ale tak się złożyło, że byłem sam. Też dobrze Sponsorem wycieczki był ponownie kolor niebieski.

Autobus dotoczył się na miejsce, wysiadłem i rozpędziłem się pewnie. Jednak ledwo zrobiłem kilka kroków napotkałem bardzo surowe spojrzenie



i tak żem się wystraszył, że czem prędzej uciekłem z drogi. Na tory...