To polecam...
http://wolnemedia.net/turystyka/polw...kiej-brytanii/
Mieszkałem kilka miesięcy w okolicy... polecam maj, kwitną rododendrony i nie ma jeszcze meszek ludojadów :)
To polecam...
http://wolnemedia.net/turystyka/polw...kiej-brytanii/
Mieszkałem kilka miesięcy w okolicy... polecam maj, kwitną rododendrony i nie ma jeszcze meszek ludojadów :)
A ja polecam Białystok to naprawdę niesamowite miejsce, możecie o nim więcej przeczytać na [ tu był adres ]
Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 11-05-2012 o 13:00 Powód: Wyrzuciłem adres
No to dla miłośników nurkowania, taka jedna rzeka w Szwajcarii... http://reniferu.pl/96136/krystaliczn...zeka-verzasca/
hallo,
Dawno nie byłem w Beskidzie Śląskim...
trasa Lipowiec-Lipowski Groń-Równica-(pyszna jagnięcina z grilla plus pszeniczne-butelkowe)-Orłowa - Obłaziec.
Kłujący kardan Sinara w plecy oraz ciężki osprzęt 4x5 cala.
Chyba ,warto było zostawić te dwie krople potu po drodze.
a tu fotografia ...:)
http://tomeksinek.com/beskid-slaski-n-117.html
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
hallo
kiedy turystyka staje się włóczęgostwem...?
Olkusz,
a tutaj fotografia:
http://tomeksinek.com/olkuszspacer-sniegu-n-119.html
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
To tak trochę w związku z Bieszczadami-wioski ukraińskie w okolicach Pieniężna i Dobrego Miasta.Zamieszkują w nich wysiedleni w czasie akcji Wisła potomkowie ówczesnych mieszkańców Bieszczadów,w dużej części zachowali swój język.A wymierające niestety wsie mają swój klimat chociaż bardzo smutny
Nie tylko Pieniężno i Dobre Miasto to takie trochę "małe Bieszczady" albo "małe Pogórze Przemyskie". Jest w tym jakiś paradoks. Przesiedleńcy zajęli miejsce wysiedlonych. Dawne protestanckie świątynie, gotyckie z czerwonej cegły zamieniły się w cerkwie. Większość tych ludzi doskonale już się zasymilowała, chociaż nadal (przynajmniej część z Nich) starają się zachować swoją kulturę, język. Np oprócz dożynek tradycyjnych czyli polskich organizowane są też ukraińskie. Mieszkańcy bawią się i na jednych i na drugich. Nie zawsze jest to więc smutny klimat "wymierających wsi". Jest coś wzruszającego w tym, kiedy na ścianie w domu tych pamiętających wysiedlenie zobaczysz zdjęcie małych wnuków w soroczkach.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki