Strona 3 z 9 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 84

Wątek: 6 dni w Gorganach 2012

  1. #21
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Czwarty dzień – poddajemy walkowerem przejście przez Busztuł.

    Z polanki przy słupku 25 ruszamy na Torgan (1405), który będzie najwyższym punktem na dzisiejszej trasie. Idziemy dalej granicą. Teren jest wyjątkowo bezproblemowy, migają jedna za drugą górki: Jawor, Hrobok, Płytka i Teresjanka i kolejne słupki graniczne. Z dwóch niezależnych źródeł dowiedzieliśmy się, że na grzbiecie Kieputa – Busztuł nie ma ścieżki w kosodrzewinie i zalecane jest obejście północnym stokiem, po śniegu między kosodrzewiną a lasem. Wybieramy rozwiązanie alternatywne – ścięcie łuku granicy przez kocioł źródliskowy potoku Kieputa.
    IMG_5629.JPG DSC04489m_120507214803.jpg d4_2_120507175613.jpg d4_1_120507175558.jpg
    Odwrót z granicy rozpoczynamy w połowie odległości miedzy słupkami 39 i 40. Na mapie jest tu narysowana ścieżka, schodząca w dolinę. Ścieżka na początku jest, potem niknie. Zbocze staje się strome, idziemy na zachód po poziomicy. W pewnym momencie odnajdujemy zarys ścieżki – jest w odległości 50 metrów od nas; równocześnie jest to 50 metrów poniżej. Ścieżka udaje się zejść niemal na samo dno doliny i tu już definitywnie znika. Nie pozostaje nic innego, jak nawigować do potoku Kieputa w dolinie. Wybierając między wodą, krzakami a wiatrołomami stajemy wkrótce na dawnym torowisku kolejki leśnej. Kolejki już dawno nie ma, nie ma też mostu, po którym przejeżdżała przez potok. A przeprawić się trzeba na lewą stronę potoku, bo po prawej dalej nie da się iść. Zastosowane zostały dwie szkoły przechodzenia – na sucho (po pniu złamanego drzewa) i na mokro (po dnie, z butami na ramieniu). Dalsza droga odbywała się już tylko lewą stroną potoku, ale nie obeszło się bez kolejnej przeprawy przez lewy dopływ – strumień Wroniw. Tym razem tylko na mokro. Stąd powinno już być niewiele ponad kilometr od miejsca, w którym na mapie zaznaczona jest chatka – schron turystyczny.

    d4_3_120507175629.jpg IMG_5652_120506192754.jpg DSC04510m_120507215432.jpg IMG_5656.JPG

  2. #22
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Czwarty dzień c.d. - dzisiaj śpimy w hotelu.

    Po dojściu okazało się, że schronisko jest już tylko stertą zniszczonych belek i połamanych płatów eternitu. Sto metrów dalej dostrzegliśmy budynek. Duży, solidny, z oknami. Z daleka wyglądał porządnie a te okna z szybami sugerowały, że nie będzie to coś dla nas. Trzeba jednak podejść i sprawdzić, ewentualnie zapytać mieszkańców o możliwość noclegu. Podejście w bezpośrednie sąsiedztwo zmieniło mocno opinie o budynku. Wokół panował bałagan. Na stercie, kilka metrów od budynku setki butelek i puszek. Drzwi zamknięte na haczyk od zewnątrz informowały, że wewnątrz nikogo nie ma. Na drzwiach ktoś nasmarował na czarno (węglem z ogniska?) napis: Готель Кепута, po naszemu Hotel Kieputa. . No to śpimy dzisiaj w hotelu! Haczyk pociągnięty palcem ustąpił.

    IMG_5690_120506192135.jpg IMG_5686_120506191934.jpg d5_1_120507180626.jpg IMG_5682_120506184525.jpg IMG_5681.jpg

    Budynek był dwukondygnacyjny o wymiarach ok. 20 x 10 m. Z obszernej sieni schody prowadziły na piętro. Na poręczy schodów i gwoździach wbitych w ścianę wisiały spodnie, koszule, peleryny i skarpetki. Jakby je tu ktoś przed chwila powiesił, żeby wyschły. Na ortalionowej kurtce błyszczała nawet świeża, mokra plama. Obie kondygnacje podzielone były na dwu lub trzyosobowe pomieszczenia. Wszystkie miały jakieś zamknięcia, niektóre nawet grube, kute sztaby. Żadne nie były zamknięte, otwarte kłódki bez kluczy wisiały na skoblach. W pokojach stały prycze z desek, wisiały brudne ubrania, walały się brudne naczynia, butelki, kawałki świec, opakowania z resztami lekarstw, pojemniki z solą. Czasem jakaś książka lub niekompletna talia kart. Trochę kartek z tajemniczymi zapiskami, liczbami. Wszystkie dotyczą prawdopodobnie dziennych urobków w kubikach. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało tak, jakby mieszkańcy gdzieś przed chwilą wyszli i za chwile mieli tu powrócić. Drugi rzut oka pozwolił zauważyć, że nikt tu nic nie ruszał od kilku miesięcy a świeża, mokra plama na kurtce to olej z piły motorowej. Robotnicy leśni, którzy tu pracowali przy zrywce i zwózce drewna wyjechali stąd jesienią a wrócą latem, gdy rozpoczną się kolejne prace. A dlaczego pozostawili wszystkie drzwi otwarte? Pewnie wiedzą, że zamknięte drzwi zachęcają do wyłamania ich, aby sprawdzić, co cennego za nimi ukryto, niszcząc je przy okazji.
    IMG_5679.JPG IMG_5685_120506192539.jpg IMG_5684_120506191914.jpg IMG_5675_120506185019.jpg IMG_5678_120506184714.jpg

    Mamy więc do dyspozycji dla czterech osób budynek, w którym zmieścić się ich może kilkadziesiąt. Jednak wygląd i zapach wnętrza nie zachęca do pozostania tutaj. Nieco później zauważamy, że obok stoi drugi, mniejszy, z zewnątrz gorzej wyglądający budynek. Początkowo nie rzucał się w oczy, przytłoczony wielkością „Hotelu Kieputa”. Tutaj zapachy nie były już tak intensywne, może z powodu mniejszej szczelności, może przez mniejszą ilość porozwieszanej odzieży. A dwa pomieszczenia były schludne, posprzątane, z drewnianymi pryczami i półeczkami zmajstrowanymi z desek. Wyglądało na to, że kilku leśnych postanowiło niewielkim nakładem pracy zrobić namiastkę domu na wyrębie. Te pokoje wybraliśmy sobie na nocleg.
    Przed budynkiem stoi ławeczka, przy niej drewniana sztanga z ciężarami z pni drzew, oparta na krzywych podpórkach, wbitych w ziemię po obu stronach ławeczki. A więc po ciężkiej pracy w lesie ktoś miał jeszcze siłę i ochotę na ćwiczenia kulturystyczne.

  3. #23
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Wieczorem rozpaliliśmy małe ognisko. Przy nim zdjęcie całej załogi.


    W nocy tak sobie myślałem: a co będzie, gdy tu ktoś przyjedzie? Pewnie nic. Było otwarte, nic nie psujemy, jutro śladu po nas nie zostanie. Zresztą kto i po co miałby tu przychodzić? Z najbliższej wsi idzie się tu pięć godzin a dojechać będzie można, gdy stopnieją śniegi i woda w potokach opadnie. Po powrocie do domu przyjrzałem się jednej z kartek, wiszących na ścianach. W wolnym tłumaczeniu jest tu napisane:

    Dyrekcja Osmołodzkiego Państwowego Gospodarstwa Leśnego zezwala (....) na zamieszkanie w budynku byłego schroniska w rejonie Сплаї (....) w okresie od 15 lipca do 15 października 2010 r.



    * Сплаї (Ospłaj) to nazwa tego rejonu, fragmentu doliny Łomnicy.
    * в сусідній актовою запою кімнаті – nie wiem co to znaczy, może to być określenie, które pomieszczenie przydzielono wymienionym osobom?
    Czyli nawet leśni nocowali tu za pozwoleniem, a my tak na krzywy ryj

  4. #24
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Piąty dzień – długie popołudnie z głuszcem przy topieniu śniegu.

    Wstajemy tradycyjnie o 5:00, śniadanko, woda na drogę i ruszamy na Niemiecką Przełęcz. Stamtąd monotonnym grzbietem Darowa (niebieski szlak) na przełęcz pod Koretwiną i trawersem Koretwiny, po pięknym gorganie na przełęcz pod Popadią. Na mapie jest w tej okolicy źródło i ścieżka do niego. W terenie nie widać śladów w kierunku źródła, nie szukamy go, bo metrowa warstwa śniegu może utrudnić poszukiwania. Dzisiaj sobie wody natopimy na ogniu. Zakładamy biwak w lesie, na południowym zboczu, poniżej płatów śniegu i topimy, topimy, topimy. Towarzystwa dotrzymuje nam miejscowy głuszec, który cały czas coś do nas gada, ale nie rozumiemy jego języka.

    IMG_5698.JPG IMG_5725.JPG DSC04556m_120507222558.jpg d5_3_120507180651.jpg
    DSC04657m_120507222729.jpg IMG_5714.JPG DSC04590m_120508195212.jpg IMG_5738_120506181458.jpg

    Więcej o głuszcu: http://www.youtube.com/user/nkielur/videos

  5. #25
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Szósty dzień – Popadia i trochę deszczu.


    Tego dnia idziemy napędzania wczorajszą wodą śniegową. Ma wystarczyć na Popadię i Parenki. Pod Małą Popadią dostaliśmy dodatkowo trochę wodnego wspomagania z góry. Na przełęczy pod Parenkami herbatka ze śniegu na Prymusie. Na Parenkach dłuższy postój i zejście na Płyśćce.

    DSC04669m_120508195440.jpg DSC04685m_120508195733.jpg d6_1_120507181938.jpg IMG_5758.JPG
    DSC04707m_120508200108.jpg d6_3_120507182001.jpg d6_4_120507182013.jpg IMG_5807.JPG

  6. #26
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Planowaliśmy nocleg w schronie na Płyścach. Wczesnym popołudniem zastaliśmy tam jednak stabilnie zagospodarowana grupę, która stwierdziła, że jest ich tu już 16 osób i my się nie zmieścimy. Może i dobrze, że nas wygonili, bo towarzystwo wyglądało na jakby niepasujące do miejsca. Wróciliśmy na piękną połoninę poniżej schronu, gdzie wieczorem usypiały nas pomruki burzy, błyskawice i bębnienie deszczu na tropikach namiotów.

    d6_5_120507182025.jpg IMG_5789.JPG IMG_5796.JPG DSC04744m_120508202143.jpg

  7. #27
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Siódmy dzień (a szósty w górach) – schodzimy do Osmołody.

    Rano piękny wschód słońca. Podchodzimy na Grofę, najwyższy szczyt w grupie Popadii Z Grofy, obok Stawku Grofeckiego, już tylko w dół, aż do doliny Mołody. Stąd 10 km doliną do Osmołody. Ostatnie kilka kilometrów dwie osoby i cztery plecaki zabrał życzliwy kierowca, zwożący drewno - z własnej inicjatywy, bez „machania”.

    IMG_5803_120506175753.jpg d7_1_120507183222.jpg DSC04755m_120508204735.jpg d7_3_120507183248.jpg IMG_5840.jpg DSC04745m_120508204422.jpg DSC04770m_120508205344.jpg IMG_5836.JPG d7_4_120507183310.jpg IMG_5856_120506162759.jpg
    Ostatnio edytowane przez Wojtek Pysz ; 09-05-2012 o 20:53

  8. #28
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Po drodze przystajemy na dłużej przy miejscowym sklepie, gdzie spotyka się wszystkich trzynastu turystów różnych narodowości, którzy zeszli z gór do Osmołody. Na zdjęciach nie ma naszej grupy, bo mi cenzura zdjęła. Potem idziemy do „Arniki”, zdejmujemy buty, zrzucamy plecaki, po sześciu dniach wreszcie myjemy się w ciepłej wodzie i jemy obiad z talerzy, przy stole (być może kolejność była inna).

    IMG_5868.JPG IMG_5870.JPG IMG_5871.JPG IMG_5873.JPG

  9. #29
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,484

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Ósmy dzień – pożegnanie z Gorganami, wracamy po śladach do Polski.

    IMG_5877_120506154358.jpg IMG_5879.JPG IMG_5883_120506154345.jpg IMG_5884_120506162251.jpg

  10. #30
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: 6 dni w Gorganach 2012

    Hotel Kieputa mi sie podoba najbardziej!!!! moze kiedys sie uda tam zajrzec? no i gluszec oczywiscie przepiekny!! a mysmy zeszla wiosna chcieli szukac gluszcow na Polesiu.. A tu one w Gorgany sie przeniosly
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Warunki śniegowe w Gorganach - dotyczy 19-26.01
    Przez Petefijalkowski w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 25
    Ostatni post / autor: 18-02-2013, 19:50
  2. Znakowanie szlaków w Gorganach
    Przez irek w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 18-11-2008, 23:17
  3. Nowy przewodnik po Gorganach
    Przez Basia Z. w dziale Bibliografia Bieszczadów
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 05-07-2008, 20:55
  4. Zapraszam do przeczytania tekstu o Gorganach
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 16-04-2008, 22:54
  5. Byłem z Doczem w Gorganach
    Przez andrzej627 w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 05-07-2007, 19:31

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •