Ostatnio edytowane przez joorg ; 16-05-2012 o 16:21
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Ty się dłużej nie kajaj, jeno weź się do pisania (Dziadu Jeden) i pokazywania obrazków, które wczoraj obiecywał TY.
(o zaległych tych z Ostrej już nie wspomnę)
Ostry ten nasz batiuszka. Nie ma się co ociągać.
Ci w Gorganach mieli lepiej – im kury do kociołka same wejść chciały. U nas wiało mizerią, trudno było nawet myśleć o rosole. Jak już, to w menu dało się znaleźć najwyżej zimne nóżki .
PR39.JPG
Ale jeden z nas … i taką chudziną nie pogardził, nawet piórka jeszcze widać co z paszczy wystają, a że mu łyso było, więc pod ręczniczkiem, pod ręczniczkiem.
PR41.JPG
Jeszcze zanim zjadł, to zamówił z dołu /choć właściwie to z góry/ 5 wiadomo czego.
PR45.jpg
Gdyby te resztki śniegu mogły powiedzieć, w czym za chwilę brały udział…
PR44.JPG
Najtrudniej to się idzie, gdy wydaje się, że jest równo. Z właściwej perspektywy to Równa prezentuje działalność kosmitów, którzy zazwyczaj w zbożu wycinają podobne ścieżki.
PR42.JPG
Nasi Wschodni Bracia to mieli fantazję /i pieniądze/:
PR47.JPGPR46.JPG
Uczciwie mogę, polskim obyczajem, podpisać – tam byłem.
PR48.JPG
Wnętrza wysokościowych bunkrów pociągały, ale kolega Opołonek z kolegą Kińczykiem ocenili swoje szanse na sforsowanie jeszcze ponadmetrowych zasp przy wejściach jako mizerne, dając szansę wykazania się lżejszej materii cielesnej.
I słusznie – wg badającej w środku to samo co w szybach wentylacyjnych – śmietnik.
Zdecydowanie ciekawiej było na zewnątrz i dookólnie.
PR57.JPGPR58.JPG
Ukraińcy lubią budować, oznaczać, zaznaczać, monumencić swoją obecność w różnych miejscach. To pewnie z nadmiaru gór. Połonina Równa jest tego wymownym przykładem, a szkoda.
PR54.jpg
Wyciągnięte z cyfrowej nijakości, raczej do wątku: „Skąd znam ten widoczek?”
PR59.JPG
Nie były to dalekie obserwacje. Widać nawet trawę wygniecioną polegiwaniem niektórych bytów forumowych.
Po zaspokojeniu potrzeby doznań krajobrazowych podążyliśmy dobrze rozjechaną drogą ku wschodnim krańcom połoniny. Poprzedniego dnia, popasając przy słupku znakowym, przyglądaliśmy się kawalkadzie kilkunastu wypasionych quadów wjeżdżających na przełęcz. Dziś zobaczyliśmy, dokąd dotarły. Też mieli ładne widoki, dziś na szczęście byli gdzie indziej.
Na powrocie niektórych puszczono z torba… /z reklamówką/ i o kiju. Było to wynikiem nowatorskiego rozwiązania logistycznego, o którym – sza!
PR60.JPG
Kadry z filmu „Na krawędzi”, to zdaje się sequel.
PR50.JPG
Nawiasem mówiąc, czego to ludzie nie zrobią dla zdjęcia. A jeszcze niedawno dziwiliśmy się Japończykom obwieszonym aparatami…
Ten gość, co miał w życiu obfotografować, to już to zrobił.
PR51.JPG
Teraz liczy się tylko chłodny ogląd rzeczywistości i fifto. Taki ma styl.
A za nawisem morze gór, chmur i pomysłów.
PR53.JPG
Głupie pomysły łatwo przychodzą do głowy w każdym wieku. Co ustabilizowanego, doświadczonego faceta pociąga w ginącej za załamaniem terenu i ledwo widocznej ścieżce? Dlaczego nie idzie wyraźną, szeroką drogą, która wiadomo gdzie prowadzi?
PR62.JPG
On wie i dobrze mu z tym! Gdyby nie te zawiłe ścieżki, nie zobaczyłby, np., najpiękniejszych buków, jakie dane mu było do tej pory podziwiać.
Jeśli drzewa muszą walczyć, to kopnął nas zaszczyt spotkania Króla Artura i jego drużyny. Który to król? Ba, któż to wie…
PR55.JPGPR56.JPGPR61.jpg
ech, na Ukrainie, to nawet chmury życzliwe fotografowi i współpracują
Zmieniam zdanie.
Patrząc w owe dni na odwróconą "Równą" miednicę współczułem tamtejszym wędrowcom.
A tu co ?
Słoneczko ! plażowanie na śniegu ! i majestatyczny bukowy las !
A z daleka wyglądało tak smutnie.
Trzeba dotknąć aby poczuć.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki