Powiem tak,w ubiegłym roku w pażdzierniku w Wetlinie koło Bazy Ludzi z Mgły notabene zamkniętej ,ktoś zostawił butelkę świeżo wypitego wina marki Bieszczady,z pięknym ....miśiem na nalepce,zainspirowany opowieściami miedzy innymi z książki A.Potockiego postanowiłem sobie solennie że w tym roku w pazdzierniku będąc w Wetlinie z jakąś jeszcze nieznaną mi Niedzwiedzicą którą mam nadzieję poznać, zdradzę raz moją ulubioną czystą deluxa i zdegustuję razem z Nią w/w mamrota, a co mnie nie zabiję to mnie wzmocni w miłosci do Bieszczadu ,i wygląda na to że nie będzie mi to dane, w mordę........



Odpowiedz z cytatem
Zakładki