To kolejne z mojej serii źródeł .
Tym razem zapakowałem Czerwonego Kapturka i pomknęłliśmy bezdrożami i polnymi duktami które zaprowadziły nas do Huty.
Nie była to co prawda Nowa Huta , ale nie o zdobycze cywilizacji nam chodziło.
Ponoć dawniej to były dwie Huty , jedna Polska a druga Ruska, ale po połączeniu wyszło że teraz jest to Huta Złomy.
W tej zagubionej pośród pól i lasów wiosce nie widzieliśmy jednak żadnego skupu złomu dla huty.
Spokój i cisza, nawet jednego marnego turysty nie uświadczysz. Opuszczamy pojazd i ruszamy piaszczystą dróżką zgodnie z tym co wyznaczyli leśnicy tworząc tutaj ścieżkę spacerową
.
hm12_2930.jpg
.
Wkrótce napotykamy na wymarły las młodych drzewek sterczących z mokradeł.
A na ich brzegu rozkwitła roślinka którą znałem od dawna, ale nigdy jej nie widziałem naturalnie rosnącej.
Roślinka ta ma wdzięczną nazwę BAGNO i z dawien dawna widywałem ją tylko w szafie.
.
hm12_2933.jpghm12_2936.jpg
.
Gdy już nacieszyliśmy oczy bagnem wskoczyliśmy z powrotem na ścieżynkę która jak na ten region przystało przyozdobiona została pięknym kamiennym krzyżem ze szkoly brusnieńskiej.
jesteśmy wszakże na Roztoczu i taka kamieniarka to kwintesentacja miejscowych pejzaży.
.
hm12_2940.jpg.
.
Lekki wariancik wyprowadziła nas w pola piaszczystą drogą w bezkres.
Ależ jakie du duże połacie pól, niczym na Węgrzech.
Dla mnie rodowitego mieszkańca Galicji i Głodomorii takie obszary robią wrażenie, wiem, wiem, w Pyrlandii nikt by nie zwrócił na to uwagi
.
hm12_2942.jpg
.
Aby urozmaicić sobie trasę skręcamy za radą skaczących pliszek w las. Tam ju=ż ich nie było , ale za to była cała masa betonu.
Beton ten - jak zapewne niektórym wiadomo - postawiono na znak odwiecznej przyjaźni radziecko- niemieckiej.
Niestety przyjaźń nie przetrwała, ale bunkier przetrwał
.
hm12_2946.jpghm12_2948.jpg
.
Na wszelki wypadek gdyby ktoś chciał wywołać te upiory z przeszłości to pozostało działko, aby takich rozstrzelać.
Przyroda zarasta i nie pokazała kolejnych obiektów które miały być tuż tuż.
Więc pozostaliśmy z przyrodą, szczególnie gdy te strzeliste sosny takie przyjazne są o tej porze roku
.
hm12_2971.jpg
.
Mnóstwo szyszek na ścieżce i rozkrzyczany przez ptaki las.
Wiosna jest piękna. Na każdym kroku. We wodzie rozkwitają kwiatki, nie znam ich bo się nie znam,
ale przypominają mi kalie, więc nazwałem je sobie "kalie wodne" a właściwie to dlaczego nie mogę stworzyć swoich własnych
nazw dla spotykanych kwiatków ?
.
hm12_2967.jpg
.
We wodzie, a właściwe w bagnach i mokradłach z których bierze swój bieg najbardziej znana rzeka Roztocza czyli Tanew
rosną dmuchane wełnianki, to tak jakby już z jesienią ostów się kojarzyły. Śliczne są.
.
hm12_2979.jpg
.
aha ! muszę kończyć bo już jakaś blokada zdjęciowa wskoczyła.
Ale to może i lepiej. Przecież ta ścieżka wokół bagien też się skończyła
i gdyby ktoś spytał : czy da radę ją przebiegnąć w kwadrans ?
odpowiem tak, ale po co ?
nam to zajęło kilka godzin.
p.s. to ostatnie a propos czy w 2 dni da rade zobaczyć Bieszczady.
.
Zakładki