No to ja też przypnę swoją karteczkę w tym poradniku:
Triono:
przed tą swoją planowaną pierwszą wycieczką w Bieszczady:
po pierwsze: nie wczytuj się za bardzo w żadne fora. Najlepiej nie czytaj ich wcale. Bo im więcej będziesz czytać, tym więcej znajdziesz głosów, ze tam dokąd chcesz podążyć to właściwie nic ciekawego nie ma, bo to co ciekawe jest wyłącznie na Ukrainie, że połoniny są dla dzidziusiów a łazi tam wyłącznie bezmyślna obuta w klapki stonka. Po co masz się zniechęcać na starcie. NIE CZYTAJ!!! Do niczego tak naprawdę nie jest to potrzebne. Przynajmniej na Twoim etapie tj przed pierwszą tam wizytą.
po drugie: zaplanujcie na tę wycieczkę dzień prognozowany jako stabilny pogodowo. Nie słuchajcie, że w Bieszczady to tylko w górskich butach i ze zwojem ubrań w plecaku (inne na kapuśniaczek, inne na ulewę). Na jednodniową wycieczkę popularnym szlakiem w dobrej pogodzie, wystarczą wygodne buty z dobrą podeszwą.
po trzecie: nie studiuj szczegółowo żadnych map. Kup sobie jakąś tanią, dotyczącą Bieszczadów, obejrzyj tak mniej-więcej gdzie te Bieszczady są i postaraj się zlokalizować jakiś punkt, który Tobie się z nimi kojarzy. Pewnie Tarnica albo Chatka Puchatka. Moim zdaniem - jeśli zdecydujecie się na wariant jednodniowy (nie tak całkiem bez sensu i tańszy niż dwa dni, a poza tym nie wiem ile masz lat i czy np rodzice pozwolą Ci na dłuższy wypad) - Połonina Caryńska albo Połonina Wetlińska z Chatką Puchatka będzie w sam raz. Nie wiem, którędy jedzie ten przywołany tu wcześniej autobus Wrocław-UG ale może akurat tak, że wysiądziecie sobie z niego blisko wyjścia na te szlaki. Jeśli nie - to w okresie wakacyjnym bez problemu i czekania złapiecie busa (kilka złotych). Jeśli już tam będziecie to po raz drugi na króciutko zerknijcie na mapę, żeby wiedzieć skąd idziecie i dokąd zmierzacie a potem idźcie...tam dokąd idą ludzie (których w tym okresie będzie tam sporo). Ma to tę zaletę - że nie będziecie się denerwować, czy idziecie w dobrym kierunku. Trasa jest łatwa i niezbyt długa. Kiedy będziecie na górze spotkacie tam tłum ale ZAWSZE można znaleźć kawałek przestrzeni tylko dla siebie (no i zawsze warto uśmiechać się do ludzi napotkanych na szlaku

). Popatrzcie wkoło - na te góry, lasy niebo, posłuchajcie wiatru, szumu traw. Jeśli Was to szybko znudzi, to nie zawracajcie sobie głowy - zejdźcie na dół, złapcie transport, wróćcie do domu i zapomnijcie o górach. Aaalllleee...jeśli poczujecie, że warto było, że szkoda że tak mało czasu, że jest pięknie...to...rozłóżcie mapę po raz trzeci. Popatrzcie na te góry dokoła i zlokalizujcie je na mapie a potem wyznaczcie sobie następny cel - może na dwa, trzy dni a może na tydzień. Potem wróćcie do domu, kupcie dobre buty...a potem jakoś samo się potoczy. Jeśli bieszczadzki bakcyl znajdzie grunt to już nie odpuści.
dwa razy bliżej niż Bieszczady leżą od Tarnowa Góry Pieprzowe

- coś całkiem innego no ale w końcu góry - do treningu przed Waszą wyprawą w sam raz.
Powodzenia :)))))))
Zakładki