Pokaż wyniki od 1 do 5 z 5

Wątek: Dwa dni w krzakach:-)

  1. #1
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Dwa dni w krzakach:-)

    Jakoś się zebrać nie mogliśmy na wyjazd dość długo aż w końcu cała trójka terminy spasowała coby trochę zielenią odetchnąć.
    Trójka tzn Korneli,PiotrB i moja skromna osoba.W czwartek zaraz po pracy wsiadłem w chronionego w Chinach misia i pomknąłem ku stolycy by pasażerkę załadować wraz z jej bagażem(ile te kobiety ubrań na dwa dni potrzebują) dalej już we dwójkę na płd.wsch się kierowaliśmy.Nad ranem tradycyjnie już drogę pomyliłem i zamiast skierować się z Rzeszowa na Sanok wylądowałem w Krośnie-fatum jakieś czy co.Szybki pecik,telefon do PiotraB koordynacja miejsca spotkania i już o 6 jesteśmy w Wetlinie.Pierwsze wypite piwko,przepakowanie gratów i spacerek z Dołżycy do Kalnicy czarnym szlakiem.Początki były nader ciekawe bo szlak nieoznakowany i idziemy bardziej na czuja niż na mapę-ale jest fajnie i miło i w ogóle Obiecujemy Korneli że będzie miała wymarzony nocleg pod gołym niebem ale Ta jak to kobieta stwierdza że za zimno jeszcze i mokro trochę i idziemy do Jaworca.Trochę błądzimy i częściowo kierujemy się wskazaniami wysokościomierza,trochę mapą a trochę instynktem.Widać jeszcze zwalone przez śnieg drzewa-pamiątka sprzed trzech lat bodaj.I pustka totalna-zero ludzi,trochę śladów zwierzyny.Zieleń świeża jak tylko w maju bywa-coś pięknegoMniej więcej w połowie trasy znaleźliśmy oznakowanie szlaku więc już na luzie szliśmy dalej.Błędne było to wyluzowanie bo w pewnym miejscu nowo zbudowana stokówka którą szliśmy odbija od szlaku w lewo i wraca w stronę Sinych Wirów a my chcieliśmy do Jaworca dotrzeć.Po kilkuset metrach nawrót troszkę pod górę i potem już z górki ku asfaltówce wiodącej z Kalnicy do Sinych Wirów.Tak przy okazji pytanie-czym są malowane sadzonki na czubkach -jakieś wapno czy co-bo rozumiem że w celu ochrony drzewek przed ogryzaniem przez zwierzynę?
    Doszliśmy do asfaltu i przestało nam się chcieć.Twardo jednak szliśmy dalej do mostu a potem do wymarzonego już schroniska coby ciała znużone odpocząć mogły a gardła znalazły nawilżenie właściwe.Kiedy byłem tam dwa lata temu panowała inna atmosfera-dziś jest moim zdaniem bardziej przyjemnie-zasługa gospodarzy w tym wielka i mimo że budynek stary i niedoinwestowany to widać w nim ręce dobrych gospodarzy.Posileni z grubsza już chcieliśmy nasze głowy do plecaków przyłożyć gdy włosy nam dęba stanęły na głowach bo ujrzeliśmy szkolną nader liczną wycieczkę z walizkami na kółkach,telefonami w dłoniach i całą resztą niezbędnego w górach sprzętu.Widząc tą czeredę wykonujemy telefon do przyjaciela
    z prośbą o ratunek.Heniu jest niezawodny-przyjeżdża busem po 15 minutach i zabiera nas do Wetliny.Tam udajemy się na przepyszne pierogi ruskie do Bazy.Nowość to podobno-ja wielbicielem pierogów nie jestem ale tam z pieprzem -zapieczone w oleju jako przekąska do piwa były świetne.Zmęczenie daje znać o sobie więc azymut kwatera i już po kilkunastu minutach słychać było pewnie nasze chrapanie w całych Bieszczadach.

  2. #2
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,133

    Domyślnie Odp: Dwa dni w krzakach:-)

    Cytat Zamieszczone przez diabel-1410 Zobacz posta
    JW czwartek zaraz po pracy wsiadłem w chronionego w Chinach misia i pomknąłem ku stolycy by pasażerkę załadować wraz z jej bagażem(ile te kobiety ubrań na dwa dni potrzebują) dalej już we dwójkę na płd.wsch się kierowaliśmy.Nad ranem tradycyjnie już drogę pomyliłem i zamiast skierować się z Rzeszowa na Sanok wylądowałem w Krośnie-fatum jakieś czy co(...)
    Kurczę nie nadążam, jakim statkiem kosmicznym zdążaliście ?
    Obiecujemy Korneli że będzie miała wymarzony nocleg pod gołym niebem
    i co ? nie było gołego nieba ?
    .Twardo jednak szliśmy dalej do mostu a potem do wymarzonego już schronisk
    Nie zawsze co wymarzone jest wymarzone.
    Ale czekam z cierpliwością na ciąg dalszy

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar Julija
    Na forum od
    05.2012
    Rodem z
    "Potworzysko"
    Postów
    34

    Domyślnie Odp: Dwa dni w krzakach:-)

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Kurczę nie nadążam, jakim statkiem kosmicznym zdążaliście ?
    Śmiem przypuszczać, że może tu chodzić o pandę. Śliczne to zwierzątka

  4. #4
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Odp: Dwa dni w krzakach:-)

    Kolejny poranek przywitał nas pyszną pogodą i rozleniwieniem ogólnym.W trasęę ruszyliśmy późno bo dopiero około 10 rano-ech błogie lenistwo;-)Zaczynamy od podejścia na Okrąglik-trasa z początku nudnawa wiedzie przez łąki gdzie aż pachniało wiosną.Wchodzimy do lasu i zaczynamy właściwe podejście.Po trasie mijamy pograniczników z całej chyba europy.Chyba mieli jakieś spotkanie integracyjne-witaja sie z nami i idą dalej.Na pytanie żartobliwe czy mamy jakieś niedozwolone substancje odpowiadamy że tylko piwo i ze będziemy go bronić do ostatniej kropliNareszcie ukazują nam się słupki graniczne i odbijamy w stronę szczytu.Po prawej widać Jasła.Na szczycie posiłek,piwko,po peciku-tzn pali PiotrB i ja-Kornelia jeszcze się palić nie nauczyła.Zaczynamy powrót do Wetliny przez Rabią Skałę.Po prawej na dole widać wieś słowacką nazwy nie pomnę.Szlak widać mało uczęszczany a ile tam smaczków-to pień zmurszały to liść nietypowo wyrastający-jest pięknieZa naszymi plecami na niebie zaczyna robić się ciemno i z daleka widać ścianę deszczu.Zwiększamy tempo-trochę obawiam się spadających gałezi.Nasza rodzynka z całkowitym spokojem stwierdza że padać nie będzie bo przecież zaplanowała że jogurt zje na RabiejTroszkę jej przepowiednia nie wychodzi bo już na szczycie zaczyna padać nie deszcz co prawda tylko gradKorneli dzielnie jogurt zjada a potem już z górki na Jawornik-zejście dość długie i zimnawo ale pozytywnie.Na Jaworniku jeszcze krótki odpoczynek i już dochodzimy do Wetliny-głód nam dokucza zdrowo.Przed domem Grzechów w las uciekają dwie łanie i tylko trzassk łamanych gałęzi zdradzał że są jeszcze gdzieś blisko.Potem już asfaltowa droga prowadzi nas do mostu i dalej na kwaterę do Henryka.Szybki jeszcze wypad do Bazy na kolację i spać-rano niestety trzeba wracać do dżungli ludzi i betonu

  5. #5
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Odp: Dwa dni w krzakach:-)

    Cytat Zamieszczone przez Julija Zobacz posta
    Śmiem przypuszczać, że może tu chodzić o pandę. Śliczne to zwierzątka
    tak oczywiście to Panda

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Dwa pytania w sprawie trasy
    Przez Izabela w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-07-2012, 16:32
  2. Dwa dni jesienią
    Przez iwonaf w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 06-10-2009, 13:33
  3. wypad w Bieszczady na dwa wariaty ;)
    Przez Orange w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 08-09-2008, 18:49
  4. "Dwa żywioły, dwie pasje"
    Przez yareq w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 03-06-2003, 18:33

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •