Używamy Crosso: syn od trzech lat model Clasic big a ja od roku 2006 model Expert big. Bywało, że stały całą noc na rowerze obok namiotu i rano zawartość była bardziej sucha, niż to co w namiocie. Bywało, że zanurzały się do połowy w rzece (moje) i zawartość nie ucierpiała.
Nie nadają się do turystyki podwodnej, gdyż zanurzenie całkowite powoduje jednak lekkie zamoczenie wnętrza:)
Są bez szczególnej troskliwości rzucane "gdzie popadnie", zaliczały też osobiste kontakty z drzewami, kamieniami, drutami.
Oprócz zamknięcia rolowanego, mają też zapinane na paski klapy, zwiększające wodoszczelność. Długością pasków regulujemy przy okazji ładowność sakwy. Można też coś na szybko włożyć pod klapę.
To pisałem ja, Wojtek, nie odpisywałem z materiałów reklamowych:)
Zakładki