I w tym tkwi cała filozofia i mój dylemat -nie ma takiego w sklepach!
I w tym tkwi cała filozofia i mój dylemat -nie ma takiego w sklepach!
... kiedyś był... może toporny... ale jak pamiętam w terenie dawał radę... to była najzwyklejsza ortopedycznie szkodliwa dla zdrowia "Ukraina"...
hahaha !! wyszukałam w google co to. I doskonale wiem. Mój tata jeździ takim codziennie!! (co za wstyd!). Do pracy, na działkę, do lasu, nad San przez pola, do sklepu -nigdzie się bez niego nie rusza :D W zasadzie nie korzysta już w ogóle z samochodu tylko śmiga codziennie wszędzie na tej Ukrainie. Rozłożyłeś mnie na łopatki -to ja szukam Bóg wie czego a tu się okazało, że najlepszy rower mam w domu u rodziców!! Ma taki niebieski i taką właśnie mini torebkę przywieszoną jak na zdjęciach w google. W torebce dętkę oraz kluczyk. Nigdy mu z torebki nikt nic nie ukradł, bo twierdzi, że ciężko się ją otwiera. Z resztą co tu kraść hehe. Mówił, że niedawno jakieś chłopaki chciały od niego odkupić ten rower ale on nie dopuszcza absolutnie takiej myśli. Zaraz padnę.
Identyczny:
540x405_rower-mmb-ukraina-made-in-ussr-z-4112356.jpg
zdjęcie z neta.
Ostatnio edytowane przez Jimi ; 13-09-2014 o 20:44
Zarąbisty...mój sąsiad miał taki marki Ukraina nie do zdarcia,jak jechał do miasta 6 km dalej, to po drodze z drzew rosnących na całej długosci szosy ,uciekały kawki spłoszone zgrzytaniem łańcucha,i skrzypieniem śiodełka,i też nikt go ukraść nie chciał...to rowery kultowe nie do zdarcia... wreszcie jego NOWOCZESNA żona podczas nieobecnosci sąsiada się pozbyła tego grata.twierdząc że nie pasuje już do obecnych czasów i wstyd tylko przynosi jako że weszliśmy do Uni Europejskiej..awantura była o ten rower że aż hej...bo sąsiad się burzył strasznie twierdząc że na tej Ukrainie przewiózł parę ton materjałów budowlanych...
Tak być nie może,bo tak być musi...
źle się wyraziłam trochę..
chodziło mi o to, że rower na każdą okazję czyli kilka rowerów :)
mi chyba do pełni szczęścia brakuje jednego... a mam 3
góral by się przydał jeszcze :)
a taką Ukrainą do dziś mój brat jeździ.. taki rower na miasto :) zrobił tylko mały remont i jak nowa :)
Jeżeli mowa o rowerowych sentymentach, to Romet&Arkus robi przyzwoite rowery. Na wiosnę kupiłem sobie na wyprzedaży Rometa Classic za niecałe 800 zł (normalnie ok. 1200) i na miasto w zupełności wystarcza. Firma robi też składaki Wigry i kolarzówki Orkan, oczywiście od oryginałów z lat 80. różnią się nieco
Edit: o, takiego mam:
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 14-09-2014 o 09:49
...kolarzówkę miałem Passata, składak Wigry też, a nawet Wigry 2, oraz słynną Ukrainę też niebieską... nie gniotsa nie łamiotsa.... albo nie pij wódki, nie pij wina kup se rower Ukraina....
siodełko miała fajne... robiło się jaja... pchało pod siodełko kamień co by rowerzyście wygodniej było... albo drutem wiązało łańcuch z zębatką, żeby gość po zarzuceniu nogi pedałami ruszyć nie mógł.... a jak weszły do obiegu w drugiej połowie motocykle Jawa 350 z dwoma cylindrami to fajki się zamieniało i gostek najczęściej musiał pchać, bo za nim się zorientował to do domu przeważnie dopchał...Ukrainę wciągnęliśmy kiedyś jednemu facetowi sznurem na sosnę... później jej na sośnie nie było... czyli musiał zdjąć.... takie niewinne żarciki...
... ach te zabawy i żarciki z dzieciństwa , a pamiętacie jak Leszek (Daleko od szosy) musiał kombinować ,że by sobie rower złożyć?
A po Bieszczadach(Cisna) dzisiaj to się takim jeździ:DSCF1725.jpg
A tak nawiasem mówiąc przypomne stary kawał/ kto wynalazł rower? Mianowicie Ruski ,u.... Niemca na... strychu
Tak być nie może,bo tak być musi...
.... a konserwę... ruski uczony Puszkin.... zapomniałem o rowerze Flaming, który pożyczyłem koledze Rysiowi K i mu go zakradli....
reasumując .... Wigry, Flaming - podręczny rower na wszelkie okazje
Passat - szosowo - miejski rower szybkopędzący
Ukraina - wyprawowo - terenowy niezniszczalny rower ciężkojeżdżący
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki