Bardzo wdzieczny temat! Ja kiedys nawiazalam bardzo bliski kontakt z polnym strachem kolo Pyskowic i.. zabralam mu ubranko. Wybralam sie z domu w czasie upalu, a potem zrobila sie burza , gradobicie i ochlodzilo sie o 20 stopni. Naprawde chyba nigdy nie bylo mi tak zimno.. A tu pola, pola i ja z krotkim rekawkiem przy +8.. Patrze a strach ma sweterek.. I tak strach uratowal mnie przed zaziebieniem! Oczywiscie sweterek oddalam pare dni pozniej- a w prezencie i w ramach rekompensaty zawiazalam mu tez na szyi ladny krawat! Niestety fotek nie mam..
A wogole slyszalam ostatnio o nowej wersji strachow- ze montuja na polach jakies urzadzenia gazowe ktore co chwile wybuchaja dajac dzwiek podobny do wystrzalu. Ponoc na zwierzyne skuteczne- acz napewno nie ma takiego ladnego kapelusika ani ubranka...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
...'' bardzo wdzięczny temat''... oj, bardzo !!! nawet jako obiekt inspiracji plastycznej , zawsze mam przed oczyma dzieła Stasysa Eidrigeviciusa ...te jego bajeczne stachy..
Oj ! W Bieszczadach to niewiele strachów widziałem, może dlatego że i poletek uprawnych ciężko tu uświadczyć.
Gdyby na temat spojrzeć daleko szerzej niż "relacje z wypraw w Bieszczady" to wtedy temat mógłby się stać nawet multimedialny.
No cóż, można przenieść do Of jeśli wątek ma być naprawdę ssttrasznyy
st7.jpg
pozdrawiam
Taka sobie bidula;
sch.jpg
Szkoda że nikogo więcej nie straszy ;
st.jpg
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki