Odświeżyłem się, najadłem, napoiłem, zaopatrzyłem się w niezbędne artykuły żywnościowe na dzień następny, a w nocy zmarzłem, pod namiotem nie było mi tak zimno w swoim śpiworze, w który jednak nie wskoczyłem, tylko nakryłem się dodatkowo kurtką i zwinąłem w kłębek :) Dzień następny mglisty i dżdżysty był...

P6057767.jpgP6047754.jpgP6047756.jpgP6047764.jpgP6047743.jpgP6047746.jpgP6047765.jpgP6057769.jpgP6057771.jpgP6057779.jpg

zdjęcie przedostatnie : drogą tą z Krostkowa na Polanowo dnia następnego rozpocząłem swą dalszą wycieczkę
zdjęcia ostatnie - w Polanowie z którego wedle drogowskazu na Wyrzysk się udałem, lecz dalsze opowiadanie za parę dni... do spisania