Taką ciekawą galerię znalazłam na stronie tygodnika "Polityka":
http://www.polityka.pl/galerie/15270...y-w-prl-u.read
Taką ciekawą galerię znalazłam na stronie tygodnika "Polityka":
http://www.polityka.pl/galerie/15270...y-w-prl-u.read
Basiu zarąbiste foto,przynajmniej zobaczyłem ex króla Arłamowa.......czapki z głów,Pozdrawiam.
Nie tylko obrazki są fajne w tej kniżce. Jest sporo wspomnień ludzi, którzy w PRL-owskich bieszczadach żyli i pracowali. Nawet jesli część okazałaby się nieprawdziwa, to jest "świetnie zmyślona". Miło się czyta.
Kupiłam i czytałam, czytałam, czytałam. Nie jest zmyślona, to reportaże sprzed lat. Być może część relacji jest subiektywna, przedstawiają osoby współtworzące naszą bieszczadzką, współczesną historię swój punkt widzenia, ale książka jest oparta na faktach. Miałam przyjemność być na spotkaniu autorskim. Pan Potaczała opowiadał o genezie tej publikacji. Moim zdaniem jest to jedna z najbardziej wartościowych książek poświęconych Bieszczadom, na dodatek dobrze i ciekawie napisana. Nie ma w niej tego zakapiorsko-potockiego zakłamania historii, nie ma prób utworzenia na bardzo wątpliwych fundamentach mitów. Kawał rzetelnej roboty.
Oj naszukałem się ci ja tej książki w moim mieście, oj naszukałem. 11 księgarń zlazłem i nikt nawet nie słyszał o takiej pozycji. Ale udało się w końcu kupić w księgarni......nie wiem czy mogę pisać w jakiej. Ot przypadek, bo wiedząc, że będę w sierpniu w Bieskach to kupię ją czy tak czy inaczej. Dla mnie książka świetna. Warto przeczytać.gorąco polecam.
Autor bardzo taktownie podszedł do delikatnej "przypadłości" pułkownika. Widocznie autor przystał na warunki niektórych rozmówców, "o tym cicho sza", no i dobrze.
Czekając na transport w Ustrzykach Górnych miałam okazję przeczytać trzy rozdziały z tej książki. Była (ostatni egzemplarz) na stoisku z mapami i przewodnikami w miejscowym sklepiku.
Książka ciekawa, ale jednak nie na tylko aby ja kupić (za około 35 zł) i mieć na własność, będę poszukiwała w bibliotekach.
Dla przewodnika - doskonałe źródło opowieści i anegdotek, turyści znacznie chętniej słuchają opowiadań o czasach niezbyt dawnych (w które sami często sięgają pamięcią) niż o średniowieczu.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki