Może i jest jakaś droga nie trafiłem na nią...ja w zeszłym roku na przełaj schodziłem do Roztok, może to drogi leśne są, ale one nie zawsze prowadzą tam gdzie chcemy....
Może i jest jakaś droga nie trafiłem na nią...ja w zeszłym roku na przełaj schodziłem do Roztok, może to drogi leśne są, ale one nie zawsze prowadzą tam gdzie chcemy....
Jak parę lat temu szedłem na Hyrlatą, to poszliśmy tak z 500 metrów od schroniska w dół Roztoczki, minęliśmy skrzyżowanie z drogą do Solinki i w miejscu gdzie po lewej za potokiem był już stromy stok, przeszliśmy na lewy brzeg roztoczki. Tam złapaliśmy jakiś szlak zrywkowy i szliśmy nim wygodnie w górę. Na górze droga się zacierała, ale przechodziła w czytelną ścieżkę - tylko na polanach trza było pilnować kierunku, tak żeby na przeciwległym końcu łąki, wchodząc do lasu trafić ponownie na swoją ścieżynkę. Doszliśmy tak grzbietem aż na Berdo, czyli na drugi jego koniec, potem zwrot na południe (szliśmy przez Balnicę do Woli Michowej) i najpierw na durch przez las, wtedy dość w tym miejscu rzadki i prześwietlony; po kilkuset metrach trafiliśmy na wyręb, a z niego kolejny szlak zrywkowy z honorami sprowadził nas w dolinę Solinki, mniej więcej na wysokość dawnego przystanku kolejki. Potem trochę drogą, trochę torami i już byliśmy w Balnicy. Po drodze - na Hyrlatej - znaleziona na ścieżce wpół zagłębiona w ziemi końska podkowa, resztki starych, zielonych znaków, spotkany w lesie wąż Eskulapa, WNNŚ, błoto za kolana, deszcz, piękna tęcza.... Fajna wycieczka, dla tych co nie boją się nieznakowanej trasy i używania mapy (kompas potrzebny nie był). Polecam gorąco. Choć przejście przez Stryb i Czereninę z przełęczy nad Roztokami do Balnicy też fajne i też godne polecenia - okopy, stary słup graniczny, okopy, okopy, okopy... Raz z kumplem znaleźliśmy przy szlaku, na podejściu z doliny Solinki na Czerenin, rozerwaną lufę od moździerza czy miotacza min - ktoś wykopał i wyrzucił... Piękne miejsca, a i ludzi tam mało, większość z tych co zajeżdżają samochodami do Roztok i na przełęcz idzie na Okrąglik i Jasło. Idąc z przełęczy na zachód granicznym można żywej duszyczki nie napotkać, podobnie na Hyrlatej.
Pozdrawiam
mj
Miło czytać ten opis Misiek! Mi się strasznie marzy Hyrlata i Matragona. Na Matragonę codziennie patrzę w pracy na .. pulpicie monitora. A bez kompasu mimo wszystko bym się nie wybierała.
http://www.joplin.republika.pl/HyrlataMatragona.jpg -najlepsza mapa W.Krukar, wyd. Ruthenus.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Ostatnio edytowane przez trolik ; 20-07-2012 o 20:28
nie rezygnuj z Lackowej, ..."bramy Lackowej" ...na przełaj z Roztok jest super i stromo, ślisko i po liściach i ciekach wodnych i się upier........., właśnie przypomniałem sobie, że Papierz JPII odprawiał mszę na Hyrlatej ...w latach 50tych zdaje się, ale nie był wtedy JPII tylko KW = jeśli może to mieć dla kogoś znaczenie....to chyba ostatnie połoniny nieznane, bez ludzi w Bieszczadzie...ja będę tam za tydzień
Dzieki jeszcze raz Biesdziad. Przy okazji szukania wiecej info o Bramie Lackowej znalazlem cerkiew w Bielicznej. Zgodnie z opisem z 2003 roku cerkiew stoi samotnie w opuszczonej dolinie. Ma ktos wiecej informacji na ten temat? Zastanawiam sie nad noclegiem w tej dolinie...
pozdrawiam trolik
Z drugiej wojny światowej też trochę okopów się zachowało Polecam dobrze rozglądać się na Płaszy i w drodze z Okrąglika na Przełęcz nad Roztokami.
Co do innych historycznych miejsc - polecam zejść troszkę ze szlaku i obejrzeć pomnik (w zasadzie to, co z niego zostało) koło stacji kolejowej w Łupkowie, związany z walkami podczas I wojny światowej (wspomniany przez Haszka w "Przygodach dobrego wojaka Szwejka").
Beskid Niski
Warto zanocować na polu namiotowym w Jasielu (jak ktoś lubi klimaty a la "Strefa 11" :D ), który też jest historycznym miejscem (na cmentarzu mogiła żołnierzy radzieckich poległych w 1944 r.; przy polu namiotowym pomnik żołnierzy WOP https://forum.ioh.pl/viewtopic.php?t=25811 ). W rejonie szczytu Kamień cmentarze poległych podczas walk 1914-1915. Na szczycie Baranie wieża widokowa (przy dobrej pogodzie widać Tatry!). Filipowski Wierch - miejsce walk podczas I i II wojny światowej (mogiła żołnierza armii radzieckiej poległego w 1944 r.). Ożenna - 4 cmentarze z I w.św. (dwa przy szlaku, dwa poza szlakiem - pod szczytem Czeremchy). W Radocynie (trzeba zejść ze szlaku) kolejny cmentarz z Wielkiej Wojny. Kolejny warty obejrzenia cmentarz Wielkiej Wojny koło Przełęczy Beskidek (5 minut od niebieskiego szlaku - oznakowana ścieżka dojściowa).
Postanowiłem odświeżyć ten wątek ze względu na Hyrlatą.
Prawdopodobnie w lipcu pojawię się w Bieszczadach i będę mógł pierwszy raz przejść to pasmo.
Hyrlata wydaję się idealna na tą porę gdy chce się pochodzić po połoninach jednocześnie unikając tłoku turystów z popularnych szlaków.
Przeszukałem forumowe wpisy dotyczące przejścia/wejścia na Hyrlatą i najświeższe opisy dotyczą trasy z początkiem w Roztokach.
Ja natomiast chciałbym swoją wędrówkę zacząć w Żubraczem przechodząc później całe pasmo (Berdo-Szymowa-Rosocha-Pilnik) z zejściem do Roztok.
Dlatego mam kilka pytań:
1)Jakiego charakterystycznego miejsca powinienem szukać w Żubraczem aby sensownie rozpocząć tą wędrówkę ?
2)Czy ze względu na możliwość pobłądzenia łatwiej za pierwszym razem odnaleźć się na tym paśmie idąc od strony Roztok ?
3)Czy za typową trasę przejścia przez to pasmo można uznać tą zamieszczoną w mapie Krukara - link Jimi -> http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post134899 ?
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki