Strona 2 z 9 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 81

Wątek: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar wadera
    Na forum od
    03.2008
    Rodem z
    okolice Lublina duszą zawsze conajmniej 1000 m npm
    Postów
    259

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Świat nierealny jak z bajki,bardzo lubię ten typ ujęć,rewelacja!
    „Life is brutal and full off zasadzkas”.

  2. #12
    Awatar krystian_k
    Na forum od
    07.2012
    Rodem z
    Horyniec - Zdrój
    Postów
    12

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Dziękujemy za ciepłe słowa i cieszymy się że film się podoba. Na pewno jeszcze nie raz nagramy coś w Bieszczadach i na pewno podzielimy się z Wami materiałem :D

  3. #13
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Świerzy powiew, a jakże przyjemny w ten upalny dzień.

  4. #14
    Bieszczadnik Awatar bieszczadzka_tęsknota
    Na forum od
    07.2012
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    107

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Świetne, klimat jak z Władcy Pierścieni. Nie - lepiej - bo to nasze swojskie Bieszczady. Achhhh być tam!!!

  5. #15
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Sporo innych ciekawostek na stronie autora, także z popularnego ostatnio na forum Roztocza. Jak kto ciekawy to może i pod innymi linkami z końca filmu coś się znajdzie.
    Czterech panów B.

  6. #16
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    O tak! Powiało rześkim, bieszczadzkim powietrzem, a przy Tarnicy nocą to mnie nawet ciarki przeszły:)
    Film z muzą zjawiskowy, ale najbardziej spodobała mi się Wasza akcja. Pomysł, współpraca, bycie Tam od świtu do nocy, cierpliwe, żmudne wykonanie...Ciekawi mnie jak to wyglądało od podszewki...Czy wyczekaliście właściwy moment, a potem szczęście dopisało - bo było wszystko jak na zawołanie: słońce zachodzące i wschodzace jak trzeba;-) chmurki, błękit, zieleń, mgiełki, księżyc, gwiazdy...Czy też mieliście inne podejścia?
    Jak to jest, jak się siedzi tyle czasu w obleganych miejscach, może jakieś ciekawe sytuacje...?;-)
    Ile snu mieliście? Czy taki sprzęt pstrykający można zostawić samopas (się zdrzemnąć ) i będzie robił swoje, czy trzeba mieć to stale pod kontrolą?
    Czy da się trochę zaspokoić ciekawość laika-Bieszczadnika?;-)

  7. #17
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    strona autora - jest ..genialna ! zwłaszcza film o Oleszycach i Moczarach ....
    Wielkie Brawa -Panowie !

  8. #18
    Bieszczadnik Awatar Wędrowiec
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    Ciałem Lublin, sercem Bieszczady
    Postów
    136

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Łał.. Coś pięknego :)
    Przymierzam się do tematu, ale wiedzy i czasu trochę brak... Ogólne wrażenie mega pozytywne, bardzo przyjemnie się ogląda Wasze dzieła (widziałem również roztoczańskie :) ). I ta muzyka.. Dla mnie osobiście komponowanie muzyki jest czymś fascynującym a jednocześnie nieosiągalnym, ponieważ nie mam talentu ani cierpliwości do instrumentów pomimo beztalencia jestem "muzykocholikiem" i nie mogę zebrać szczęki z podłogi - bardzo przyjemne dźwięki :)
    Jest jedno małe "ale", Autorzy mogą się ze mną nie zgodzić, nie mniej jednak powiem co mam na myśli. 25 klatek na sekundę to za mało w przypadku szybkiego prowadzenia aparatu. Mam wrażenie, że obraz momentami bardzo "skacze". Ogólnie to timelapse charakteryzuje się niską dynamiką ujęć i do tego oko się przyzwyczaja. I nagle dostaje taką akcję jak nad rzeką od 2:26. Przydałoby się wolniej, albo więcej zdjęć.. Wiem, że łatwo gadać, ale do perfekcji na prawdę niewiele Wam brakuje :))

    ps. gdyby jakiś plener był organizowany na Roztoczu, to po wojażach zagranicznych chętnie wprosiłbym się na jakieś fotografowanie jeśli będzie taka możliwość :)
    www.michalskalba.art.pl
    Homo sapiens carpathiensis

  9. #19
    Awatar krystian_k
    Na forum od
    07.2012
    Rodem z
    Horyniec - Zdrój
    Postów
    12

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Skoro jesteście ciekawi to mogę opowiedzieć jak było 'od podszewki' :)
    Sprawa wyglądała tak że nakręcenie tego filmu było tylko z jednego podejścia i pewnie kolejnego aby nagrać to razem z Bratem by nie było. A to z powodu odległości między nami, Marcin mieszka w UK i przyjechał do Polski tylko na dwa tygodnie. Przez moją pracę mogliśmy jechać tylko w wekend więc szansa była tylko jedna. Jednego czego się obawiałem to bezchmurnej pogody - a taką na te dni zapowiadali w Bieszczadach. Wprawdzie w nocy bezchmurność jest wymarzona ale w dzień ujęcia bez chmurek byłyby kompletnie nieefektowne. Mieliśmy jednak szczęście i chmurki się pojawiły. Film nie oddaje chronologii naszej podróży ponieważ w piątek po pracy wsiedliśmy w samochód szybko pojechaliśmy w Bieszczady. O 19:15 byliśmy na miejscu pod Wetlińską (po przejechaniu około 220km). Plecaki - szyny - aparaty - śpiwory na plecy i jazda pod górę. Wszystko troszkę ważyło a nam się spieszyło do zachodu więc lało się z nas - a ze mnie szczególnie jak diabli. Upoceni zdążyliśmy na zachód. Rozpoczęło się kręcenie. Jak ujęcia w dzień kręci się do 30 minut około 20 sekund filmu tak w nocy wychodzi 2.5 godziny na 10 sekund ujęcia. Więc czasu na spanie nie było. Ja drzemnąłem się może godzinkę (na ławce pod schroniskiem) - Marcin kręcił na szynie gdzie musiał krecić korbką co 30 sekund więc siedział biedny 3 godziny w miejscu na tyłku:( (widać to na jednym ze zdjęć końcowych). Stracha najadłem się w momencie kiedy dość blisko schroniska 'zaszczekał' jakiś jeleń czy to sarna - w pierwszym momencie mało się w gacie nie porobiłem - tutaj cisza spokój, człowiek ledwo żyje bo spać mu się chce a tu jakieś stwory za plecami dają demoniczne dźwięki. No ale kiedyś to słyszałem więc po chwili doszedłem do tego że to jakaś niegroźna zwierzyna. Kiedy się rozjaśniło spać się już nie chciało bo nie wiedzieliśmy o której dokładnie wschodzi słońce, no i w którym miejscu na horyzoncie! Poza tym podziwialiśmy piękne mgiełki w dolinach które również widać na filmie.
    W końcu słońce wzeszło - udało się je utrafić idealnie, chciaż aprat robił zdjęcia już 20 minut przed jego wschodem :/ W nocy mocno wiało na połoninie, było zimno, a my nie mieliśmy za dużo ciepłego ubrania dlatego jak widać na końcowych zdjęciach ubieraliśmy się w śpiwory i wyglądaliśmy jak spadochroniarze ze swoim sprzętem. Po nocnej sesji wyczerpały nam się również wszystkie baterie w aparatach. Tak więc już o 7 rano byliśmy przy samochodzie. No i problem gdzie naładować baterię. Na szczęście znaleźliśmy miłego Pana w Wetlinie który dał nam prąd w sklepie. Wtedy mieliśmy prawie dwie godzinki odpoczynku. W samochodzie przespaliśmy może godzinkę bo było już gorąco i za bardzo się nie dało. Na śniadanie i ładowanie drugiego kompletu baterii udaliśmy się do Chaty wędrowca gdzie zjedliśmy śniadanio obiad i kolejne dwie godziny czekaliśmy na naładowanie baterii. Najedzeni i ze świeżą energią w aparatach udaliśmy się nad wodospad i rzekę. I tutaj przyznam rację że do ujęcia nad rzeką tą z ruchem aparatu można było to zrobić wolniej albo przy 50/60 klatkach bo widać lekkie rozmazanie. Następnym razem będziemy to mieli na uwadze.
    Do tej godziny czyli około 14 na niebie nie było chmurek - żadnych - ale zaraz jak skończyliśmy robić wodospad niebo zaczęło pokrywać się obłoczkami. Wiec my w samochód - jazda pod Tarnicę. Znowu obładowani jak woły ruszamy w górę. Większość ludzi już schodziła a my parliśmy ostro w górę. Ja po nakręceniu ujęć flycamem wydarłem do przodu aby zrobić ładne chmurki na szczycie, a Marcin został z tyłu kręcąc ujęcie przy modrzewiach. Na szczycie było pięknie, co zresztą widać. Ale wyjście z całym sprzętem kosztowało dużo wysiłku. Zrobiło się niesamowicie gorąco - prawie bezwietrznie. Dwa godziny podejścia i wypiłem całą 1.5litrową wodę mineralną a koszulkę można było wyciskać z potu. No ale czego się nie robi dla pięknych Bieszczad i filmu o nich:D
    Chmurki spisały się znakomicie, zachód piękny! No i gwiazdy nocą. Było fantastycznie. I tutaj już troszkę poszliśmy na 'łatwiznę' bo aparaty zostawiliśmy na statywach a my drzemnęliśmy się około dwie godzinki. Byliśmy już bardzo padnięci, ale i bardzo szczęśliwi że jak do tej pory wszystko się udało. A udało się do końca bo poranek był znowu wspaniały ze wszystkimi mgiełkami w dolinach, pięknym wschodem i w ogóle. Oczywiście słyszeliśmy znajome już 'szczekanie' po lasach ale tej nocy już się nie dałem wystraszyć :/
    I znowu po wschodzi słońca zostaliśmy bez energii w aparatach. W końcu zrobione było już ponad 20000 zdjęć więc co tu się dziwić. Na pewno następnym razem weźmiemy więcej sztuk. Na dole przy samochodzie byliśmy po 8 rano. Ludzie dziwili się że my już schodzimy. W sumie to byłem zadowolony z siebie/nas, bo jak zwykle ruszało się na szlak z rana to podziwiałem ludzi którzy schodzili ze szczytu po spędzonej tam nocy. Tym razem to my byliśmy w nocy na szczycie.
    Osobiście polecam każdemu takie przeżycie. Samo leżenie w śpiworze na ławce i patrzenie w takie rozgwieżdżone niebo jest czymś czego nie da się opisać. Dodam że zawsze chętnie patrzyłem w gwiazdy na niebie - ale nigdy chyba nie spędziłem tyle czasu jednej nocy robiąc to...
    Na pewno nie jest jedyny film z Bieszczad jaki zrobię/zrobimy. Kolejny wyjazd planuje już jesienią a może i jeszcze latem. Liczę na przychylność przyrody i pogody aby móc uchwycić piękne kolory jesieni w Bieszczadzkich lasach:) A w sierpniu pewnie wyjazd w Tatry - tylko kto to będzie dźwigał na takie wysokie szczyty?
    Mam nadzieję że relacja nie jest za długa :)

    Oczywiście jak napisał bartolomeo zapraszam na moją stronę gdzie zobaczycie moje inne filmy, bardziej z Roztocza. Szczerze to dopiero się rozkręcamy z tematem tak więc trzymajcie kciuki abyśmy wytrwali! www.klysewicz.pl

  10. #20
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Bieszczady Lato 2012 - w 38 godzin timelapse

    Ponieważ technikalia interesują mnie jeszcze bardziej niż sam film to jeszcze trochę za język pociągnę: co to jest flycam? Google wypluwa takie statywy na kamerzystę do stabilizacji obrazu podczas kręcenia filmów w ruchu - czy to o to chodzi?
    Czterech panów B.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Zimowe Bieszczady 2012- mój pierwszy pokaz.
    Przez PaweleS w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 27-07-2012, 17:21
  2. Bieszczady Lato 2007
    Przez arizona w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 29-11-2007, 15:23
  3. 10 godzin...
    Przez WojtekR w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 18-09-2006, 14:38
  4. 36 godzin w Bieszczadzie...
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 05-10-2005, 21:45
  5. 13 godzin w Bieszczadzie.
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 05-09-2005, 12:29

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •