O tak! Powiało rześkim, bieszczadzkim powietrzem, a przy Tarnicy nocą to mnie nawet ciarki przeszły:)
Film z muzą zjawiskowy, ale najbardziej spodobała mi się Wasza akcja. Pomysł, współpraca, bycie Tam od świtu do nocy, cierpliwe, żmudne wykonanie...Ciekawi mnie jak to wyglądało od podszewki...Czy wyczekaliście właściwy moment, a potem szczęście dopisało - bo było wszystko jak na zawołanie: słońce zachodzące i wschodzace jak trzeba;-) chmurki, błękit, zieleń, mgiełki, księżyc, gwiazdy...Czy też mieliście inne podejścia?
Jak to jest, jak się siedzi tyle czasu w obleganych miejscach, może jakieś ciekawe sytuacje...?;-)
Ile snu mieliście? Czy taki sprzęt pstrykający można zostawić samopas (się zdrzemnąć ) i będzie robił swoje, czy trzeba mieć to stale pod kontrolą?
Czy da się trochę zaspokoić ciekawość laika-Bieszczadnika?;-)



Odpowiedz z cytatem
Zakładki