Moim zdaniem jest to reklama informacyjna. :)
Nie wiem o czym mówicie, nigdy nie poczułam tego miejsca. Dla mnie knajpa jakich wiele w Bieszczadach, czyli taka, gdzie źle karmią. Byłam przez chwilę na jednym z KIMB w Caryńskiej, fajna impreza, fatalne żarcie.
W ogóle w Ustrzykach G. fatalnie karmią. Schodząc z gór nie ma fajnego miejsca, gdzie można odpocząć i posilić się. Mam zwyczaj obserwować miejscowych i przewodników, idę tam, gdzie oni się stołują. W ubiegłym roku była to zwykła przyczepa koło parkingu, gdzie podawali znakomite pierogi. W tym roku pozostały mi sklepy z nieprzyzwoicie drogim towarem.