Ciekawostką jest dawanie takich porad, korzystając z komputera podłączonego do Internetu. A może ten uśmieszek na końcu zdania objaśnia intencję autorki?
Ja myślę, że najlepiej to bez kompasa:)
Niech harcerz się patrzy, po której stronie mech rośnie na drzewa, gdzie mrówki mrowiska robią albo ptaszki gniazdka. Można też skorzystać z ciał niebieskich, takiej gwiazdy polarnej na przykład. A jeśli harcerz nie chce czekać, aż się pokaże gwiazda, może sobie wbić patyczek w ziemię i ten patyczek mu w południe pokaże północ (jeśli akurat jest w Londynie lub okolicy). Skąd harcerz ma widzieć, kiedy jest południe, opowiem następnym razem. O innej porze dnia patyczek również mógłby posłużyć do wyznaczenia kierunków, ale trzeba mieć dodatkowo zegarek. A harcerz nie powinien nosić zegarka, bo to obciach.
Nie da się zatrzymać dawności „siłom”. W niektórych regionach Polski jeszcze 100 lat temu zboże żęto sierpem, bo użycie do tego celu kosy było profanacją zboża.
Zakładki