Sonko/Lucynko,
Człowiek dorosły ma swoje przyzwyczajenia, również w kwestii stylu w pisaniu. To dotyczy pewnych słówek, składni, jak również typowych reakcji w określonych sytuacjach.
Nie bez powodu ktoś sądzi, żeś Lucynką, która wraca pod zmienionym nickiem.
Bardzo możliwe, że "jesteś przewodnikiem wychowanym przez Lucy", a raczej po praniu mózgu, bo gadasz jak ona.
Tak jak ona jesteś tu służbowo, a nie z "potrzeby serca", więc i dlatego nie licz na takie samo traktowanie. Co innego rozmawiać z kimś co chce ze mna rozmawiać, a co innego pisać do osoby, która musi tu pisać.
Poza tym, gdy ktoś służbowo pisze niezbyt wiarygodnie, to tym bardziej jest powód do ... "hucpy".
Promocja Bieszczadów? Czy swoich usług i współpracujących firm? A może wg Ciebie to tożsame?
P.S. Czyli jedna z dwóch? Która?
Lucynka nie ukrywa swej tożsamości, ma odwagę podjąć się dyskusji, czy rozmowy jako Lucyna (nazwisko pominę).
Ty jesteś tez służbowo, czemu nie podpiszesz się imieniem i nazwiskiem?
Brak odwagi?
To jak Cię ta Twoja macocha wychowała?

Zakładki