Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 58

Wątek: Gorgany z południa na północ

  1. #21
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Sklep sprawił, że nastał zmrok;-) do centrum Rafajłowej doszliśmy już po ciemku.
    Za karę dostaliśmy po łapach, bo polecany przez Wojtka nocleg, okazał się na głucho zamknięty (znaczy, trzeba było się wcześniej umówić), pozostało szukać cokolwiek innego. Poszliśmy więc znów do sklepu;-) - najlepszej informacji turystycznej. Pani sklepowa od razu nas sieroty zgarnęła pod dach. Gmach był wielki, ale jeszcze w budowie. Jednak mogliśmy przespać się na łóżkach:-)
    A rano, lubię ten moment, gdy słońce budzi i wstępują w człowieka nowe siły.
    Wędrówka przez wieś w pełnym świetle, przejście przez most i znów motory na pylistej drodze.
    Upał się rozkręcał, doszliśmy do krzyżówki, a tam sklep;-)
    Te ostatnie zakupy sprawiły, że na nasze zgarbione plecy lał się żar z jasnego nieba, a trzeba było się wspinać. Basia zachęcała, że ładne widoki będą po drodze. Owszem, były niczego sobie, ale jakoś tak rozpływały się z gorąca;-) Zaczęliśmy tęsknić do granicy lasu.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  2. #22
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Jeszcze jakieś wypasione ławki ze stołami się trafiły, co nas chwilę zatrzymało...I wtedy pojawiły się pierwsze pomruki burzy, która wkrótce nas dopadła. Minęliśmy plantacje egzotów i trzeba było jakoś przeczekać w jagodowych krzakach:-)
    Chwilę się zeszło, grzmiało i padało. Jak zwykle, nie chciało mi się wyciągać stroju ochronnego – bo przecież to zaraz przeleci;-) i zmokłam jak należy;-))
    Ale wędrówka to zmiany, zaraz powróciło słońce i zaczęło suszyć mokre gatki.
    Przy okazji suszenia, ugotowaliśmy szybką zupę.
    Szlak był wygodny, przystępny, bezludny i z czasem całkiem widokowy. Ukazał nam się jutrzejszy cel – dwie Sywule. Spory kawałek drogi mogłam oglądać je w pełnej krasie. Podobał mi się ten spacer grzbietem Taupiszyrki. W pewnym momencie dołączyły do nas słupki graniczne, stojące i leżące, które towarzyszyły nam aż do noclegu. Zeszliśmy kamienistą ścieżką z grzbietu, żeby za chwilę znów drapać się na Taupisz. Było lesisto, były polanki, było pięknie.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Mieliśmy dotrzeć do Połoniny Ruszczyna, jednak zmogło nas wcześniej. Postanowiliśmy rozbić się na Przełęczy Pereniz. Jeszcze należało zdobyć wodę. Dzienne kilkulitrowe zapasy zostały zużyte.
    Zrzuciliśmy wszystko w krzaki i ruszyliśmy w dół na poszukiwanie źródła. Pomogli nam robotnicy leśni, ale nie tak od razu;-) Zbierali się do drogi wypalając ostatniego papierosa, załadowane drewnem maszyny czekały na zjazd. Dygnęłam grzecznie i spytałam, czy gdzieś tu nie ma wody (z mapy wyglądało, że powinna być). Panowie popatrzyli po sobie, popatrzyli na mnie, zaciągnęli się mocno dymem.
    Niczym w kalamburach odegrałam całą scenkę z butelką, piciem i że już padam z nóg.
    To już zrobiło nieco większe wrażenie, bo całkiem jasno i wyraźnie skierowali mnie na Ruszczynę;-)
    Niech idę kawałek pod górę a za jakieś pół godziny wody będzie pod dostatkiem.
    Tym razem do gestów dołączyłam żałosne jęki. Poddali się:-) Dokładnie wytłumaczyli, że zaraz za zakrętem znajdę źródło tryskające ze skały i napiję się do woli. Pięknie podziękowałam a maszyny za chwilę serpentyną zsuwały się w dół. Owa tajemnica „miejsca wody” za chwilę się wyjaśniła. Idąc do źródła, trzeba było minąć tymczasowy obóz robotników, gdzie mieli pozostawione swoje rzeczy. Chyba nie bardzo chcieli, żeby ktoś się kręcił obok obozu. A woda była przednia!
    Można było zjeść gorącą kolację.
    Na krawędzi snu usłyszałam silne dudnienie kopyt i rżenie „Kurcze! chyba te galopujące konie zobaczą namiot...?” Była pełnia, miałam nadzieję, że nie stratują nas po drodze. Ścianki materii, co za iluzja bezpieczeństwa. Spałam jak mysz pod miotłą.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  4. #24
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Cytat Zamieszczone przez maciejka Zobacz posta
    [Na krawędzi snu usłyszałam silne dudnienie kopyt i rżenie „Kurcze! chyba te galopujące konie zobaczą namiot...?” Była pełnia, miałam nadzieję, że nie stratują nas po drodze. Ścianki materii, co za iluzja bezpieczeństwa. Spałam jak mysz pod miotłą.[/FONT]
    Wlasnie w bardzo podobnych okolicznosciach gorskiej fauny postanowilismy zbudowac "zeribę". Pewnie jej ochrona przed galopujacym koniami miala charakter jedynie psychiczny- ale zawsze cos

    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Cytat Zamieszczone przez buba Zobacz posta
    Wlasnie w bardzo podobnych okolicznosciach gorskiej fauny postanowilismy zbudowac "zeribę". Pewnie jej ochrona przed galopujacym koniami miala charakter jedynie psychiczny- ale zawsze cos ;)
    Niezłe zasieki:-) ale trochę czasu i materiału trzeba mieć na taką konstrukcję.

  6. #26
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Taupiszyrka to jest zdecydowanie jakaś taka bardzie "beskidzka" niż gorgańska. Szłam tamtędy tylko raz, ale wyjątkowo podobała mi się droga jej grzbietem wprost z Rafajłowej - piękna, widokowa i taka "swojska". A już jesienią to tam musi być przecudnie, bo rosną buki, jarzębiny i brzozy.

  7. #27
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Rano przełęcz była skąpana w słońcu, ból w łydce minął. Można było ruszać w drogę na Sywule. W miarę podchodzenia, coraz bardziej utwierdzaliśmy się w przekonaniu, że wczorajsza decyzja o noclegu była jak najbardziej słuszna. Ciężko byłoby pokonać te ostatnie pół godziny pod górę. Minęliśmy strome urwisko-uroczysko Piekło. I za chwilę odsłoniła się rozległa Połonina Ruszczyna (przerosła moje wyobrażenie). Namiotów było sporo, ale wielkość i ukształtowanie terenu pozwalało na dość luźne rozrzucenie obozowisk. Nad źródłem Bystrzycy Sołotwińskiej chwilę zabawiliśmy, gawędząc z turystami przy kolejnym uzupełnianiu wody. Były też konie, złapane kiedyś w galopie przez iaa, teraz spokojnie skubiące trawę. Podeszliśmy do ruin schroniska. Smętny widok – pagórek i porozrzucane, zarastające chaszczami kamienie.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  8. #28
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Gdy w końcu trafiliśmy na leśną ścieżkę wspinającą się do góry, rozkręciła się pierwsza tego dnia burza. Trzeba było gdzieś przycupnąć. Z gór zeszli „jagodziarze”, po chwili wszyscy skuleni czekaliśmy na przejście ulewy i grzmotów. Z podziwem patrzyłam na kondycję tych ludzi. W różnym wieku, od dzieci po starsze pokolenie, a wszyscy z pełnymi wiadrami 10-20l w zielonych plecaczkach – takich, jak u nas kiedyś były, ze skórzanymi paskami i metalowymi sprzączkami.
    Już niecierpliwie przebierałam nogami, bo przecież te długo wyglądane Sywule czekają.
    Burza minęła, powróciliśmy do wędrówki. Już nie czułam niepokoju przed trudem wspinaczki tylko chęć pokonania wysokości i spojrzenia na wszystko z góry;-)
    Szybko się szło, mijaliśmy kolejne piętra - przy kosówce zawsze czuję to radosne podniecenie, zaczynam czuć góry i coraz częściej odwracam się, bo widoki zmieniają się jak kalejdoskopie. Pod nogami pojawiały się kępy rudego situ skuciny i niewielkie kamienie. Aż się zdziwiłam, gdy tak bezproblemowo wyrobioną ścieżką dotarłam do betonowego obelisku na Małej Sywuli.
    Ledwie zdążyłam podsumować „nie taki diabeł straszny...”, gdy trzeba było zaliczyć kolejną lekcję pokory;-)
    Przy schodzeniu na siodło dopadła nas kolejna burza.
    Nie było co się pchać na grań, znów trzeba było przeczekać kaprysy pogody.
    W skalnym krajobrazie byliśmy „postaciami pierwszoplanowymi”, trzeba było coś z tym zrobić. Z pomocą przyszły mi kamienne umocnienia z czasów I wojny światowej. Zabunkrowałam się w takim zagłębieniu. Przy odpowiednim skuleniu i zgarbieniu, w zielonej kurtce wyglądałam, jak każdy inny gorganik;-)
    Epicentrum strzałów było poza nami, spod kaptura podziwiałam panoramę. Niestety, lejąca się woda nie pozwoliła na wyciągnięcie mapy i identyfikację wierzchołków. Góry były częściowo zanurzone w chmurach, ale było widać, gdzie leje, gdzie niebo rozświetlają błyskawice, a gdzie jeszcze świeci słońce. Po pół godzinie, trzech kwadransach zaczęło się robić zimno. Deszcz zelżał.
    Popatrzyliśmy na Dużą Sywulę, ciągle napływały ciemne chmury. Wtedy zapadła decyzja – między burzami musimy przeskoczyć szczyt. Z dołu wyglądałam chyba, jak jaszczurka pomykająca czterema łapami po głazach;-) z wysuniętym językiem... do miotania hm...zaklęć? To czasem działa;-)
    A potem wszystko przeszło, jak ręką odjął. Wypogodziło się i nie spadła już jedna kropla wody:-).
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  9. #29
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,862

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Napotkaliśmy kolejne, wojenne okopy – dobrze zachowane, misternie ułożone z kamieni - schody, ściany z widokiem na inne grzbiety.
    Schodzenie, coraz to inna okolica, lasy, niewielkie połoniny, okazy botaniczne w tym różne, słodkie owoce:) Ładnie się wędrowało, ale znów jakby ciut przydługo;-) Łopuszna, trawersem Borewka. Mijaliśmy liczne źródełka przed noclegiem na przełęczy.
    Znów na końcu trasy zaczęłam utykać. W domu zdiagnozowałam, że było to przesilenie ścięgna Achillesa. I skąd ten Grek nagle w Gorganach?;-)
    Dotarliśmy na biwak znów po ciemku. Stroma, nasiąknięta wodą polana, dalej namioty gęsto ustawione przy ścianie lasu - jedyne miejsce do spania. Wcisnęliśmy się gdzieś między nie a krzaki. I od razu myk w śpiwór, ostatnia myśl „kurcze, niech ta noga pozwoli mi iść w góry!”:-(
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  10. #30
    Bieszczadnik
    Na forum od
    07.2011
    Postów
    27

    Domyślnie Odp: Gorgany z południa na północ

    Opowiadaj dalej!
    O miejscach, które odwiedziłem we wrześniu 2012.
    https://picasaweb.google.com/1115214...020374/Gorgany
    Jak widać na fotach, pogoda trafiła nam się wyśmienita.
    Gorgany z bazą w Osmołodzie. Masowy wyjazd zorganizowany przez PTTK Rzeszów.
    A tydzień wcześniej byłem w Czarnohorze
    https://picasaweb.google.com/1115214...374/Czarnohora
    Na Syniak i Chomiak weszliśmy z Polanicy.

    Budynek w Osmołodzie, o którym piszesz - koło przystanku, to siedziba ichszego GOPR-u.
    Zapajęczona tabliczka nad wejściem tak mówi.
    Ale nie zgadzają mi się drzwi wejściowe! Na moim zdjęciu z września, są z drewnianej mozaiki.
    Gabaryty budynku, ilość okien - O.K.

    Pytałaś o miejsca noclegowe w Osmołodzie.
    Tam, gdzie sklep "Oksanka" - właściciel Tolik wynajmuje cały dom. Miejsc w pokojach około 15.
    Ale, jak mogę polecić - to w domu jego teściowej, bliżej tartaku (skrót do domu przez opuszczony barak szkolny), na pietrze, są 3 i 2 osobowe pokoje w lepszym standardzie.
    Ze wspólną, obszerną łazienką. I oddzielnie - toaleta. Razem 5 pokoi.
    Ostatnio edytowane przez kanu ; 22-10-2012 o 23:22

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Bieszczadzka noc Kupały
    Przez delux w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 02-07-2013, 10:02
  2. Nowa mapa gorgany połonina krasna...
    Przez barszczu w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 16-05-2012, 18:40
  3. przetrwac noc w bieszczadach
    Przez Martysien w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 07-10-2011, 13:44
  4. Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 02-06-2011, 07:29
  5. Nocleg na jedną noc
    Przez Trismela w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 30-09-2008, 12:25

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •