Jestem mieszkanką Bieszczadów, Kraków był tylko pewnym, mam nadzieję, że zamkniętym już etapem w moim życiu. Po obronie wracam do rodzinnego domu, na szczęście znalazłam dobrą pracę "na odległość" w ramach unijnego projektu. Sądzę, że to właśnie praca zdalna może być szansą dla mieszkańców Bieszczadów. Zawodowo zajmują się komunikacją marketingową, moim konikiem są Bieszczady, usiłuję to pogodzić.
Ponownie nie zgodzę się z Tobą. Część samorządów rozwiązała problem ścieków. Najlepszym przykładem jest Lesko, poprzedni burmistrz doprowadził do tego, że trzykrotnie sięgnięto do jednego projektu i wybudowano oczyszczalnię ścieków oraz poprawiono sieć kanalizacyjną przy okazji rewitalizując rynek. Problem ścieków rozwiązuje gmina Cisna, przypominam jedyna gmina w UE całkowicie znajdująca się w sieci Natura 2000. Wetlina jest całkowicie skanalizowana. Inne gminy nie chcą z tym sobie poradzić, najlepszy przykład to Solina. O ile wierzyć "Pulsowi Bieszczadów" to wybudowano oczyszczalnię ścieków w Wołkowyi, ale nie ma pieniędzy na kanalizację. Kuriozum, jest oczyszczalnia ścieków ale nie ma sieci kanalizacyjnej. Nie wiem czy gmina znalazła pieniądze na zapłacenie inwestorowi za wybudowanie oczyszczalni ścieków w Solinie.
Zakładki