No nie! Za Bieruta był niemalże bohaterem narodowym. Podobnie jak Kostka-Napierski, postać o 2 wieki wcześniejsza.
Wracając zaś do tytułowego bohatera - osobom poważnie zainteresowanym tą postacią polecam książkę Romualda Romańskiego pt. "Niewyjaśnione zagadki historii Polski", rozdział pt. "Jakub Szela - upiór z "Wesela"".
www.ksiegarnia.bellona.pl
Ja zaś mam taką "złośliwą" refleksję. Dziwi mnie, że wielu chlopskich pra-pra-(...)prawnuków na tym i innych forach internetowych nie zada sobie odrobiny wysiłku intelektualnego i nie zastanowi się, jak naprawdę żyli ich pra-pra-(...)dziadowie. Bo w końcu i I Rzeczpospolita, i Polska pod zaborami, była w 60-70 procentach krajem chłopów pańszczyźnianych.
I jak owi chłopi byli traktowani przez swoich polskich panów - nawet jeszcze w XIX w.!!! I nie da się tego wytłumaczyć "epoką". W krajach ościennych (może z wyjątkiem Rosji) nie było aż tyle okrucieństywa i pogardy ze strony "dworu" wobec chłopów.
I co skłoniło tych Waszych pra(...)dziadów, że dali posłuch Szeli, a nie polskim patriotom. I że jeszcze później, w czasie Powstania Styczniowego, w większości poparli cara, a nie ideę wskrzeszenia Polski.
Pewne szczegóły w ww. książce. Zachęcam do lektury.
PS
Podobne złośliwe refleksje mnie nachodzą, gdy widzę i słyszę osoby potępiające PRL za "całokształt", a które to osoby dostały się kiedyś na studia tylko dzięki ... punktom za pochodzenie.
Ostatnio edytowane przez Stały Bywalec ; 24-10-2012 o 19:47
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Masz racje, dużo za dużo złośliwości. Ojciec Bolesława Bieruta był Austriakiem i początkowo po polsku nie mówił nic. Pozostaje pytanie czy do zamieszkania w Polsce skłoniły go tylko interesy i miłość ? To jak dawniej się żyło opowiada mi moja babcia, która miała roczek na Pierwszą Światową i twierdzi, że pracowiciej ale też weselej. O "jaśniepanach" krąży za dużo mitów, przeważali tacy jak Bogumił z Nocy i Dni ale byli też zapewne chciwi i małostkowi. "Nasz" Stefan tuż po odzyskaniu niepodległości zbudował szkołę, finansował Straż Ogniową i pomagał ubogim nowożeńcom w początkowej drodze. Ludzie ubodzy wcale nie musieli być u nas chłopami. Dzisiaj wszyscy jesteśmy szlachcicami bo przejęliśmy tradycje i kulture dworów, poniekąd na tym polega nasza polskość.Szela dzisiaj to strach na wróble.
Akurat tej książki nie czytałam, ale czytałam kilka innych, w tym pamiętników z czasów rabacji galicyjskiej.
Przy okazji wędrówek po Pogórzu Strzyżowskim byłam również w Smarżowej, skad pochodził Szela i w sąsiednim majątku, na który napadli chłopi i zarąbali w nim dziedziców.
W niewielkiej wsi Głobikowa tuż obok Dębicy (obecnie jest tam schronisko PTSM) niedaleko od Smarżowej mieszkał bardzo światły szlachcic Konstanty Leliwa Słotwiński, twórca lwowskiego Ossolineum.
Łagodnie traktował swoich poddanych, dbał o ich wykształcenie. Był działaczem na rzecz niepodległości Polski, siedział w więzieniu w Tyrolu, wypuszczony na wolność został w roku 1843.
W lutym 1846 został zamordowany przez zbrojną "kupę" chłopstwa, cudem ocalało jego dwóch synów w wieku 12 i 14 lat, ukrytych przez kogoś z dworskiej służby.
Obecnie jego imię nosi szkoła w Głobikowej.
Więcej tutaj, na stronie szkoły:
http://globikowa.republika.pl/k_slotwinski.html
A ja się tym interesuję, gdyż moja rodzina ze strony Ojca pochodzi z sąsiednich okolic, mój prapradziadek był burmistrzem miasteczka Kołaczyce.
Inny prapradziadek posiadał niewielki majątek i dworek w miejscowości Liplas w okolicach Bochni, kolejny prapradziadek miał w Bochni stację dyliżansów.
Ale co konkretnie robiła rodzina w tamtym okresie i czy coś ucierpieli - tego nie wiem.
Studiowałam nawet księgi parafialne w miejscowości Niegowić, do tej parafii należał Liplas, ale oprócz dat ślubów, narodzin i śmierci przodków nic konkretniejszego nie znalazłam.
artykuł o Szeli tu można znaleźć
http://ciekawostkihistoryczne.pl/201...jakubem-szela/
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki