Przypomniał mi się fragment Manifestu niełatwej rezygnacji A. Andrusa:
(tak)
Koledzy - już jest po walce, a bój koledzy był srogi
Młodzi wspinają się na palce, ustąpmy im z drogi.
(i tak)
Koledzy - walka zaczęta, a bój koledzy jest srogi.
Młodzi stąpają nam po piętach - podstawmy im nogi.
A jak potknie się szczeniak - to cap go za dziób!
Niegodzien całować naszych starczych stóp!
kijem żal mi było zawsze mrówki traktować, ale z moich obserwacji wynika, że...złażą się do landrynek
A najfajniejsze są właśnie te wielkie, stare mrowiska
Pozdrawiam wszystkie "mrówki-forumówki"
Zakładki