Pisać, pisać. Zawsze przecież znajdzie sie ktoś, kto już w tych miejscach był i będzie mógł powiedzieć że Twoje pisanie odkrywcze nie jest. Ważne jest też Twoje odkrywanie - podziel się swoimi odczuciami
Pisać, pisać. Zawsze przecież znajdzie sie ktoś, kto już w tych miejscach był i będzie mógł powiedzieć że Twoje pisanie odkrywcze nie jest. Ważne jest też Twoje odkrywanie - podziel się swoimi odczuciami
Piszcie!! Bo macie niesamowitą przewagę nad "starymi wyjadaczami" - pierwotną radość z odkrywania Bieszczadów. Czasami udaje się bardzo długo nosić tę radość ze sobą (i tego Wam i wszystkim nowicjuszom życzę), a czasami...traci się ją bezpowrotnie...
I kółka wzajemnej adoracji
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Adorowani, wyróżniani, nagradzani, krytykowani, debiutanci i starzy wyjadacze - najważniejsze , że zainfekowani wirusem bieszczadzkim, ciesze się że jednak "dajecie głos". Może przysłowiowy kij w mrowisku jest wyrażeniem niefortunnym, jednak chyba znacznie lepszym od kija i marchewki , albo stołu i nożyczek (żartuję, naturalnie!!). Jak na to nie patrzeć, najważniejsze, że jakieś obietnice padły i czekać jest na co! Serdeczności.
WUKA
www.wukowiersze.pl
Czyżby dyskusja zaczęła sie ode mnie i na mnie skończyła???
WUKA
www.wukowiersze.pl
Witaj Wuka
Rzekłbym - fortunnym. Ale to bardzo stare mrowisko. Wielgaśne, osłonięte drągami. Pachnące jeszcze kwasem mrówkowym.
Tylko mrówek nie widać.
Te które pozostały spoglądają na tego kija bez emocji.
I nie wychylają się.
I nie znoszą już kolejnych igieł sosnowych do gniazda....
Młodym tylko się wydaje, że mają przewagę.
Ale nadziei nie wolno im odbierać.
Oby radości im nie zabrakło.
Tamtych Bieszczadów już nie zobaczą.
Ale zobaczą swoje, czyli i Nasze.
Raczej nie przeszkadzajmy młodym w odkrywaniu - po ichniemu.
Co było - minęło. I nie wróci.
Chyba, że w myślach
zapisanych słowami.
Jak u Wuki.
Pozdrawiam serdecznie
Michal! nie wiedzialam ze piszesz wiersze! Fajnie napisane, naprawde! Nic dodac nic ując.. Pozdrawiam i mam nadzieje na jakies kolejne wspolne browarkowanie np. "U sąsiada" w zupelnie niebieszczadzkim miescie
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Jesienna deprecha się odezwała. Dziwne to dla mnie bo na jesień bieszczadoluby czekają cały rok z niecierpliwością. Nie czuje się winny że nie piszę peanów pod Waszymi relacjami i twórczościami. Nie czuje takiej potrzeby..., ale przeczytam chętnie co niektóre relacje. Mam swoje ulubione topiki. Nie chce przesadzać ze swoim "kwasem mrówkowym" bo wtedy dopiero czuje się winny. Jest dobrze. Nie ma co psuć. Dumny jestem ze swojego przyzwyczajenia do tego forum. Dumny też jestem z tego że nie uciekłem z tego forum w chwili "próby".
Pozdrawiam Wszystkich "Starych" powtarzając za Koftą:
"Czy świat się wiele zmieni gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkur...ni"
Ostatnio edytowane przez Marcin ; 14-10-2012 o 12:33
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki