Takie pytanie otrzymałam rano od starego Bieszczadnika (który tylko czasem zagląda na forum). Nie potrafię mu odpowiedzieć więc "posyłam" dalej. Henek napisał, że forum potrzebuje nowej krwi. Bardzo to ładnie zabrzmiało, bo w młodosci siła - wszak ona nad poziomy wylata. Ale widząc coraz więcej relacji z miejsc odległych i egzotycznych, wzdycham po cichu do krwi starej, może odtlenionej, może spowolnionej troskami dnia codziennego a moze zwyczajnie oddającej miejsce młodym. Wracam do "Marcowego zemsty po latach", do relalacji Ducha Przeszłości, Bertrandowych opowiesci i wynurzeń długiego. Czekało się na ciag dalszy, oj czekało! A potem "wędrowało, wędrowało", zazdrościło, planowało ! Może zdjęcia nie były takie pięknie wypolerowane, może ich było mniej ale od czego wyobraźnia i własne doświadczenia?
Z zapartym tchem czytam opowieści buby, dobrze że jej się chce tak pięknie i soczyście przybliżać odleglejsze strony ale ...pomarudzę sobie i tak bo mi mało tych gór w tym miejscu i już!
Zakładki