Ależ z Wojtusia jest Filutek![]()
Mam nadzieję że podmiotowi lirycznemu tego wiersza, moja próba poetycka się spodobała![]()
Się spodobała!
Ale ad rem:
Ale zanim dojedziemy
W te Bieszczady wciąż zielone
Na początek chcę przedstawić tu
Dramatis ,eee.., personae!
Są dziewczyny, a wraz z nimi
Wprost anielska dobroć, cnota
Jest Monika, i … Monika
I Bieszczadzka jest Tęsknota.
Jest też Ojciec Prowadzący
z KIMB-u dawnym prezydentem
Jest Anula, która była
U nas prawie rezydentem.
Jest mój rodak (bo z Torunia)
Wojtek ,też Myśliwcem chrzczony.
Grzegorz, Romek z domku co jest
Tuż przy naszym położony.
Jest z Poznania jedna para
Ze mną dość zaprzyjaźniona
On to Bertrand, a Renatką
Zwie się zaś Bertranda żona.
I Barnaba, syn powyższych
Com od razum go pokochał
Ale gdy ma takich starych
Mus pokochać chociaż trocha.
I Basieńka- gospodyni
I mieszkańcy Zatwarnicy
Kazia przyjaciele- Żabki
Ach, któż wszystkich wreszcie zliczy.
Bohaterów cała masa
Więc, by się zrobiło luźniej
To rzeszowskie towarzystwo
Wam przedstawię nieco później.
magda :)
Informuję, że ta poetycko-liryczna relacja odnosi się do wydarzeń również opisanych prozą. Tu:
http://bieszczadzkieforum.pl/w-biesz...2-r-t1573.html
Serdecznie pozdrawiam
Stały Bywalec.
Pozdrawia Was także mój druh
Jastrząb z Otrytu
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki