Kto chętny poprowadzić schronisko w Komańczy? A może ktoś wydzierżawi Hotel Górski w Wetlinie lub Dom Turysty w Sanoku i Kazimierzu Dolnym? Chętnych nie ma, magia Bieszczadów już nie wystarcza.
Schronisko w Komańczy, hotel w Wetlinie oraz domy wycieczkowe w Sanoku i Kazimierzu Dolnym należą do spółki Bieszczadzkie Schroniska i Hotele PTTK. Na początku października spółka ogłosiła przetarg na dzierżawę tych obiektów, bo niektórym dzierżawcom kończyły się umowy, a inni zrezygnowali ze współpracy z PTTK. W piątek przetarg miał zostać rozstrzygnięty. Firma oczekiwała na oferty od osób, które będą w stanie prowadzić obiekty tak, żeby przynosiły dochód.
- Prowadzenie schroniska czy hotelu to jest praca, która wiąże się z dużym obciążeniem. To zajęcie na 24 godziny na dobę. Gospodarz schroniska czy hotelu często łączy swoje obowiązki z pracą recepcjonisty, palacza i konserwatora. Osoby, które chcą prowadzić taki obiekt, powinny mieć jakieś doświadczenie w branży turystycznej i ciekawy pomysł na rozkręcenie działalności - opowiada Bogusława Kamińska z sanockiego PTTK.
Niestety, nikt taki się nie zgłosił. Piątkowy przetarg nie został rozstrzygnięty, bo nie wpłynęła ani jedna oferta. Spółka będzie musiała ogłosić kolejny.
Czy prowadzenie schroniska to dobry pomysł na życie dla kogoś, komu zbrzydło duże miasto? Albo stracił pracę w korporacji?
Michał Klażyński od kilku lat jest gospodarzem Bacówki pod Małą Rawką. - Jeśli ktoś liczy, że przyjedzie i jakoś to będzie, to jest w błędzie. Rozpoczynając pracę w schronisku czy bacówce, trzeba mieć pieniądze. Trzeba zainwestować w wyposażenie, remonty. Mamy takie czasy, że trzeba kontrolować wydatki i pilnować bilansu. A to nie jest łatwe - mówi Kleżyński. Przyznaje, że czasem na wykonanie całej pracy w bacówce brakuje mu doby. Gościom, którzy pukają w środku nocy, nie można odmówić. Ale Bacówka pod Małą Rawką to jedno z tych miejsc w Bieszczadach, które mają atmosferę i klimat. Tu od lat spotykają się uczestnicy m.in. rajdów Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich i Rajdu Trzech Baców. Tu odbywają się także imprezy muzyczne: Turystyczna Awanturka Muzyczna, CzartGranie, muzyczno-śpiewane spotkania z bardami piosenki turystycznej i poezji śpiewanej oraz cykliczne pokazy slajdów z gór Polski i świata (Czejtowisko). A od 2007 roku w schronisku działa Półka z Wolnymi Książkami - czyli prawdopodobnie najwyżej położona strefa BookCrossing w południowo-wschodniej Polsce. - Wracają do nas ludzie, to chyba jest sukces - mówi gospodarz bacówki.
Ale turyści, którzy odwiedzają schroniska, stawiają gospodarzom coraz większe wymagania. Nie wystarcza im już miejsce na podłodze. - Ludzie chcą mieć do wyboru osiem rodzajów herbat i nie chcą już kawy z fusami, tylko życzą sobie kawy z ekspresu. Ten ekspres trzeba kupić, ale za co? - mówi pracownik jednego ze schronisk.
A z drugiej strony na forach internetowych pojawiają się takie głosy: „Źle się dzieje. Schroniska PTTK są coraz droższe, ceny w zbiorówkach, nawet w niektórych bacówkach, które z założenia miały być przyjazne przede wszystkim turystom » plecakowym «, zaczęły osiągać absurdalny pułap nawet 30 zł od osoby (raczej nie wiąże się to ze złą wolą ajentów, ale z horrendalnymi czynszami, które płacą oni petetekowskim spółkom - zdaje się, że polityka taka będzie prowadzić do przekształcania schronisk w miejsca, w których coraz mniej będzie zwyczajnych, wędrujących turystów). W niejednym schronisku (w imię wychodzenia naprzeciw potrzebom » klientów «) łatwiej czasami o telewizor niż namiastkę górskiej atmosfery; łatwiej o jedzenie rodem z fast foodu niż bezpłatny kubek wrzątku. Bywa też i tak, że spanie na glebie jest bądź nieproporcjonalnie drogie, bądź w ogóle niedopuszczalne, zaś na pytanie o rozbicie namiotu przy schronisku gospodarze odpowiadają: » Nie prowadzimy pola namiotowego «...”.
- Coraz trudniej jest pogodzić oczekiwania turystów, którzy chcą nocować w coraz lepszych warunkach, ale za jak najniższą cenę z tym, że PTTK jako właściciel obiektu chce coraz wyższą kwotę za dzierżawę - mówią przedstawiciele schronisk.
Więcej...
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3...#ixzz29LcB0H9f
Zakładki