Po drodze mieliśmy nieciekawą przygodę, gdyż w okolicach Jaślisk, kiedy było już zupełnie ciemno, na drogę wprost pod samochód wyszedł jakiś człowiek. Właściwie to stał on pośrodku szosy i ukazał się w świetle reflektorów w ostatniej chwili. Tylko przytomności umysłu i refleksowi Kierowcy zawdzięczamy, że nic się nikomu nie stało.
Po dojeździe trzeba było trzęsącymi się jeszcze dłońmi ująć kieliszki i szybko o tym incydencie zapomnieć.




Odpowiedz z cytatem
Zakładki