Strona 1 z 4 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 31

Wątek: Gorgany w październiku 2012

  1. #1
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Gorgany w październiku 2012

    W końcu doszedł do skutku nasz przełożony z września wyjazd w ukraińskie górki. Po zebraniu ekipy w Przemyślu, sześcioosobowym składem startujemy w niedzielę 7 października. Szybkie przejście przez granicę w Medyce, sprawny dojazd do Lwowa i próbujemy załapać się na marszrutkę która za kilka minut odjeżdża w nasze górki. Auto zapełnione, miejsc niet. Trudno, będzie następna... Piwko, jedzonko i czas mija. O 16.35 mamy kolejną marszrutkę, bilety kupione, kierowca kilkukrotnie poinstruowany gdzie co i jak...
    Prognoza pogody na najbliższe godziny jest kiepska ale na razie nic nie pada. W Karpaty wjeżdżamy już po zmroku. W planach mamy wysiąść na przełęczy Wyszkowskiej. Niestety zorientowaliśmy się za późno gdzie jesteśmy i kierowca wysadza nas w Toruniu, czyli jesteśmy o 10 km za daleko. Jest po 21.00 i piłujemy te 10 km z powrotem pod górę na przełęcz. Żeby nie było za łatwo zaczyna padać deszcz i po okolicy walą pioruny. Po 2 godz marszu w deszczu w końcu dochodzimy na miejsce. Chronimy się w wiacie. Jesteśmy przemoczeni, zmęczeni, na usta cisną się różne @#*!%#@ pod adresem kierowcy. Przebieramy się w suche łachy, ktoś wyciąga flaszkę i zapada decyzja że śpimy w wiacie na podłodze. Po 1.00 kładziemy się spać, przed snem padają z czyichś ust słowa "O!, pada śnieg". Zasypiamy...

    DZIEŃ 1

    Budzę się o świcie. Deszcz nie pada, nawet trochę nieba widzę ale okolica jakby się zmieniła...



    Łażę po okolicy, trzeba rozruszać gnaty. Sąsiedni cmentarzyk z I wś:



    Wstaje reszta ekipy. Oceniamy straty, buty mokre, kurtki mokre, odpuszczamy dzisiejszy start w góry. Wspólnie zarządzamy akcję "wielkie suszenie". W mękach i bólach udaje się rozpalić ogień.



    Bardziej niecierpliwi po przypalali nad ogniskiem to i owo. Pogoda bardzo zmienna, raz świeci słońce, raz pada deszcz. Śnieg powoli topnieje. I tak mija nam leniwie dzień na wygrzewaniu się koło ogniska, picia goriłki itp.



    C.D.N.

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar pioabram
    Na forum od
    03.2007
    Postów
    180

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    o kurcze tez sie tam niebawem wybieram,na kolorki,a to raczej narty i rakiety trzeba zabrac!Tak bywa w pazdzierniku,...

  3. #3
    Kronikarz Roku 2011 Awatar buba
    Na forum od
    02.2006
    Rodem z
    Oława
    Postów
    3,646

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    o matko! poczatek pazdziernika i juz tyle tego bialego g....?
    "ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "

    na wiecznych wagarach od życia...

  4. #4
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    DZIEŃ 2

    Poranek z przymrozkiem, namiot oszroniony. Pogoda niezła, śnieg znika w oczach, czas ruszyć w końcu w góry.



    Im wyżej tym więcej śniegu jeszcze leży. Idziemy dawną polską granicą w stronę serca Gorganów.



    Gorgańskie lasy pokryte mchem...



    Pokazują się pierwsze widoki na "właściwe" Gorgany. Dojdziemy tam pojutrze, mamy nadzieję że śnieg jeszcze trochę odpuści.



    Ostatnia wyższa górka na dzisiaj przed nami. Gorgan Wyszkowski. Z daleka widać że zimowa szata ma się jeszcze bardzo dobrze.



    Podejście na Gorgan daje w kość, prosta ścieżka stromo w górę. Po drodze stare polskie słupki graniczne.



    Szczyt Gorganu Wyszkowskiego z wycinkowymi widokami i pokryty gorganem. Na fotce w tle majaczy ośnieżona Grofa.



    Złazimy z Gorganu, zima ponownie ustępuje. Na zboczach mijamy pana z konikiem który starodawnymi sposobami oczyszczał leśną drogę z wiatrołomów. No może nie zupełnie starodawny sposób bo piłę spalinową posiadał. Biwak rozbijamy przy zamkniętym budynku gospodarczym na górce Tersa.



    Trzy namioty pod lasem, ognisko, piękne widoki, jest dobrze.



    C.D.N.

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar krawc
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Tarnobrzeg
    Postów
    180

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    Ale żes się sprężył Coshoo z relacją.
    Bob

  6. #6
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,133

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    Zaczęło się dramatycznie, ale w oczach nabiera kolorów Twoja relacja.

  7. #7
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    DZIEŃ 3

    Noc była całkiem ciepła. Wstaje pogodny dzień.



    Poranny rzut oka na okolicę naszego noclegu.



    Dzisiejszy dzień bez większych podejść, musimy się przetransportować do podnóży wyższych górek. Schodzimy do doliny...



    W dolinie Świcy, przy budynku robotników leśnych robimy sobie piknik.



    Zanim ponownie zaczniemy wchodzić pod górkę idziemy kilka kilometrów doliną Świcy po torach kolejki wąskotorowej. Większość kolejek w tych terenach przestała kursować pod koniec lat 90tych gdy powódź poniszczyła torowisko.





    Trzeba ponownie zdobyć trochę wysokości więc znowu mozolnie pod górkę przez las. Naszym celem na dzisiaj jest połonina Hycza i chatka...



    Niestety chatka okazuje się zajęta przez Wasilija i Natalkę którzy siedzą sobie tu od kilku dni i remontowali ją trochę w tym roku. Na dzień dobry częstują nas gorącą herbatą. Rozbijamy namioty, rozpalamy ognicho...





    I tak siedzimy sobie całą ekipą + Wasilij i Natalka przy ognisku gadając o wszystkim i o niczym. My częstujemy ich nalewkami, masłem oni nas zupą grzybową :)

    C.D.N.

  8. #8
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    Śledzę Was cały czas, śledzę na mapie i nogami przebieram :) Jak widzę zdjęcia idących turystów obładowanych plecakami, od razu mnie nosi! Choroba jakaś?
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  9. #9
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    DZIEŃ 4

    Mam takie zboczenie że na wyjazdach wstaję zazwyczaj o świcie i tak jest i tym razem. Pogoda zapowiada się ładna. Aparat w dłoń i łażę po łące. Kolejny cukierkowy widoczek na wschodzące słoneczko.



    Poranek na obozowisku.



    Dzisiaj mamy w planach zdobyć coś wyższego niż dotychczas. Niestety jak już jesteśmy spakowani i gotowi do drogi pogoda się powoli pogarsza. Żegnamy się z Wasilijem i Natalką. Wasilij stwierdza że pewnie za 2h zacznie padać. No nic, my się tak łatwo nie poddajemy :)



    Docieramy na połoninkę Sołotwinka. Krótka odpoczynek na złapanie tchu po ostrym podejściu. Obserwujemy niebo wcinając czekoladę. Chmury gęstnieją. Idziemy dalej w stronę Mołodej (Mołody?). W lesie spod nóg ucieka przed nami głuszec. Wychodzimy ponad granicę lasu, teraz już tylko kosówka i gorgan.



    Kosówkowe schody...



    I dla odmiany trochę kamyczków...





    Z jednej strony naszej górki pogoda jako taka z widokiem na okoliczne szczyty które lekko szurają o chmury, z drugiej strony kotłują się chmury które zaczynają przykrywać szczyt. Czasami coś tam delikatnie popaduje zmrożonego, ni to deszcz ni to śnieg.





    Panowie żołnierze w czasie I ww bawili się tu w wojnę i sporo spotyka się tu transzei i różnych okopów ułożonych z kamyczków.



    W końcu szczytujemy i wyłazimy z chmury jednocześnie.



    Schodząc trochę się rozpogadza i można cykać fotki.



    Nocleg zaplanowaliśmy sobie w kolejnej chatce, o ile ją odnajdziemy. Odbijamy od utartej drogi i zasuwamy niewielką ścieżką przez las. Po jakichś 30min docieramy do polany i bramy...



    Za bramą cel naszej dzisiejszej wędrówki...



    Otwarta jest tylko jedna izba i niezbyt dużo miejsca dla 6 luda ale jest ganek i koza. Fajowo. Zerkam na powieszony termometr i jak na tą temperaturę to nie odczuwamy tego chłodu. Nie ma to jak ciągły ruch z garbem na plecach.



    Ognicho rozpalone, w kozie napalone, resztki alkoholu wypite, coś zmrożonego zaczyna na zewnątrz padać. Czas w kimę...



    C.D.N.

  10. #10

    Domyślnie Odp: Gorgany w październiku 2012

    Jeżeli chodzi o budowanie napięcia to...
    ...chyba odrobinę przesadzasz

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Gorgany i Czarnohora sierpień 2012 - pierwsza styczność
    Przez wojteck w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 01-10-2012, 16:05
  2. Gorgany zimą
    Przez Basia Z. w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 08-01-2009, 20:46
  3. Nocleg w Chacie Socjologa we wrześniu lub październiku
    Przez Leuthen w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 29-10-2008, 15:06
  4. Łupków w październiku
    Przez jaNO w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 9
    Ostatni post / autor: 16-09-2008, 11:30
  5. w październiku w Bieszczady?
    Przez Jacek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 04-09-2002, 23:48

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •