Jak pić, to tylko w Batumi! Gruzińska wódka czacza z miejskiej fontanny
Więcej...
http://wyborcza.pl/1,75248,12699273,...#ixzz29gPP2DDy
Słynne nadmorskie miasto Gruzji przyciąga kolejną atrakcją. Raz w tygodniu z miejskiej fontanny leci czacza, ale tylko przez kwadrans.
Za prawie pół miliona dolarów władze Batumi zbudowały 25-metrową czacza-wieżę, u podnóża której zamontowano specjalną instalację z dozownikiem. Całość zdobi instalacja świetlna, w typowych dla kurortu jaskrawych kolorach. Skąd pomysł?
Jak tłumaczą władze miasta, w ten sposób i mieszkańcy Gruzji i zagraniczni turyści będą mieli możliwość posmakowania gruzińskiego samogonu z winogron. Ale tylko raz w tygodniu i w ciągu piętnastu minut.
Batumi leży w autonomicznym regionie Adżaria. Przez lata słynny kurort był ukochanym miastem prezydenta Micheila Saakakaszwilego. To dzięki niemu w Batumi wpompowano miliony dolarów. Jednak w trakcie wyborów parlamentarnych Batumi i cała Adżaria poparła koalicję Gruzińskie Marzenie.
Choć nadal nie wiadomo kto stanie na czele lokalnego rządu, to zwycięzcy mówią już o sporych zmianach. Zamknięcie wszystkich kasyn i potajemnych domów publicznych zapowiedział niedawno przyszły premier Bidzina Iwaniszwili. Liderowi Gruzińskiego Marzenia nie podoba się, że do budżetu państwa trafia tylko 1 proc. dochodów z hazardu.
Czy rząd w Adżarii zlikwiduje kasyna nie jest jednak takie pewne, zarabia bowiem z tego tytułu rocznie równowartość kilku milionów dolarów. Od początku roku Batumi odwiedziło ponad milion turystów - podaje serwis blackseanews.net. - To o 30 proc. więcej niż rok temu. Większość gości przybywa z Armenii, Azerbejdżanu i Turcji. W dwóch ostatnich hazard jest zabroniony.
Zakładki