Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 49

Wątek: Ursa Maior

  1. #21
    Korespondent Roku 2009 Awatar Recon
    Na forum od
    02.2008
    Postów
    2,216

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Ta firma wydaje też Magazyn Bieszczadnik
    Więcej pod tym linkiem: http://www.bieszczadnik.info/
    Pozdrawiam :)
    -----------------
    benevole lector

    https://twitter.com/Zbyszek_Recon

  2. #22
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Jakoś przemknął mi ten wątek przed nosem i go nie odczytałem i nie napisałem nic. Starość li to?:(:O A wątek ciekawy, bo ociera się o temat szerszy - jak wykorzystywać lokalne właściwości środowiska i kultury na rzecz bogacenia mieszkańców regionu? Alpejczycy zadbali o ty, by nawet najbardziej zepsute sery stały się poszukiwanym rarytasem. Czy dawniej Łemkom, Bojkom, Lachom i Hucułom nie kisiło się w garach mleko, ogóry i co tam jeszcze? Nie da się zrobić prężnego przemysłu kwaszonego mleka? Już bodaj nawet w Słowenii można kupować ichnie wynalazki rodem z ubogiej chatynki pasterskiej nie wspominając o marce win słoweńskich - doskonalszych niż jucha z Francji. Pomysł z cydrem - może nie genialny, ale. Tyle, że nie wiem, czy cydr był lokalnie produkowany. Może raczej śliwowicja. No jednak da się odtwarzać te kulinarne elementy dawnej kultury. Ale trzeba to wszystko upchnąć na półkach europejskich sklepów. Czy to nie jest właściwy kierunek? Pan Potocki wesprze to jeszcze jedną, odpowiednią legendą i sprawa powinna się potoczyć. Odtworzyć sady...idea nie jest zła. Śliwy dadzą się tam uprawiać chyba? I trzaskać śliwowicję, z jabłek - cydr, z samogonu i wiśni - wiśnióweczka np 'Łemkowska'. Gdzieś zasłyszałem o wspomnieniu jakiegoś Łemka, że taki produkt wytwarzano w jego rodzinnej wiosce. Z gruszek...no właśnie. Czy coś wytwarzano z gruszek? Dżem może? Chociaż to i na zakąskę jakieś takie słabe, ale... I sady...wśród drewnianych domostw, nie pustaczanych 'dworków szlacheckich', sady - wiosenne morza kwiatów i reklama dla znudzonych Paryżan, koniecznie w Paryżu(!), że jest taka kraina. Będąc w Paryżu szukałem reklam polskich produktów regionalnych. Nic, dosłownie nic nie znalazłem. Toż samo w innych miastach Zachodu. Produkt turystyczny reklamowany po całym kontynencie, a nie za rogiem w Lesku. Skoro świat taki mały i my to wykorzystujmy, a nie podniecamy się amerykańskim piwskiem. Wg moich receptorów smakowych piwa amerykańskie są byle jakie;>
    Pzdr,
    Derty
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar michalN
    Na forum od
    07.2008
    Rodem z
    kielce
    Postów
    217

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Cytat Zamieszczone przez Derty Zobacz posta
    Wg moich receptorów smakowych piwa amerykańskie są byle jakie;>
    Pzdr,
    Derty
    Pachnące to to jest i nie jest to zapach kojarzący się z piwem.

  4. #24
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,683

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Cytat Zamieszczone przez Derty Zobacz posta
    (...)nie wiem, czy cydr był lokalnie produkowany. (...) Odtworzyć sady...idea nie jest zła. Śliwy dadzą się tam uprawiać chyba? I trzaskać śliwowicję, z jabłek - cydr, z samogonu i wiśni - wiśnióweczka np 'Łemkowska'. Gdzieś zasłyszałem o wspomnieniu jakiegoś Łemka, że taki produkt wytwarzano w jego rodzinnej wiosce. Z gruszek...no właśnie. Czy coś wytwarzano z gruszek? Dżem może? Chociaż to i na zakąskę jakieś takie słabe
    Czy cydr był lokalnie produkowany? Na Podkarpaciu na pewno. Na przykład w Zręcinie w XIX wieku była wytwórnia cydru, która zaopatrywała całą Galicję. Ale czy Bojkowie albo Łemkowie wytwarzali cydr to nie wiem. Na pewno jedli i przetwarzali owoce więc możliwe, że jabłecznik też wytwarzali bo to raczej prosty i "intuicyjny" w produkcji napój. Z suszonych owoców - jabłek, gruszek, śliwek - robili juhę, głównie podawaną na wigilię. Z gruszek...z gruszek robiono dawniej w Polsce gruszecznik (albo grusznic), współcześnie nazywany perry. Wytwarza się na takiej samej zasadzie jak cydr.

    Cytat Zamieszczone przez Derty Zobacz posta
    ...I sady...wśród drewnianych domostw, nie pustaczanych 'dworków szlacheckich', sady - wiosenne morza kwiatów i reklama dla znudzonych Paryżan, koniecznie w Paryżu(!), że jest taka kraina.
    zamiast "pustaczanych dworków szlacheckich", zamiast do niczego niepasujących "domków dla turystów", zamiast "przemysłu turystycznego", zamiast kolejnych gospodarstw pseudo-agro-turystycznych i kolejnych "pensjonatów oferujących wszelkie wygody" powstających wciąż pomimo "kolejnych nieudanych sezonów"? Sady, gospodarze, praca w polu, zwyczajne życie...zamiast cepelii turystycznej? Kiedy zamykam oczy pod starą, dziką czereśnią o takich Bieszczadach marzę...Nie tych dawnych, bo tamte już nie wrócą, ale o współczesnych, ŻYWYCH.

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Z gruszek robi się "gruszkówkę". Piłam na Słowacji, gdzie każdy obywatel ma prawo przepędzić na własne potrzeby określoną ilość owoców - pycha, chociaż mocne podobnie jak śliwowica.

    Teraz się mówi sporo o cydrze, jak Putin nie chce naszych jabłek.
    Ale to wg mnie dobry pomysł i dobry napój na upały.

  6. #26
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Krew mnie zalała po przeczytaniu tego. "Reklama w Bieszczadach sięgnęła dna" -przytaczając komentarz Lucy do poniższego.

    http://wadera55.republika.pl/UrsaP.jpg

    Premiera piwa Pantokrator odbyła się w Krakowie. Poniżej zdjęcia z premiery:

    Ursa2.jpg Ursa3.jpg

    Mam nadzieję, że będzie to odebrane jako anty-reklama a nie przeciwnie. Mam również nadzieję, że nikt z Was więcej nie kupi nic od tej firmy. Gdzie jak gdzie ale żeby w Bieszczadach takie rzeczy...

    Ze strony browaru:

    >> Wstęp wolny, za podaniem hasła: "Pańciokrator". <<
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 22-02-2015 o 12:46
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  7. #27
    Bieszczadnik
    Na forum od
    12.2010
    Postów
    674

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Zgadzam się z tekstem i nie zgadzam . Bluźnierstwo profanacja ... jak najbardziej , prostactwo głupota ... chyba nie . Prostak nazwałby piwo ; samuraj ,nindża lub coś w tym stylu. Tu wietrzę celową prowokacje.

  8. #28
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Teraz można jeszcze raz przypomnieć sobie te szczytne hasła pod którymi wyciągali kasę na budowę i porównać z tym co robią/zrobili i chyba nikt nie będzie miał już wątpliwości, że tylko hasła zostały, tyle, że teraz te szczytne zostały zastąpione przez prostackie.
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  9. #29
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Sam pomysł piw "lokalnych" o nazwach takich jak np. "deszcz w Cisnej" fajny, chociaż same piwa jak dla mnie za mocno udziwnione. Piłam w kawiarence przy Centrum Dziedzictwa Szkła w Krośnie chyba ze 3 rodzaje i żaden mi tak na dobre nie smakował, bo były dziwne.
    Ale każdy ma inny gust, więc może komuś zasmakują.
    Natomiast co do tej nazwy - może "profanacja" to chyba zbyt duże słowo, ale ktoś mocno przesadził.

    Z drugiej strony - wśród reńskich win jest "Mleko Najświętszej Panienki" - niezłe wino, dostępne również u nas w niebieskich butelkach.

    Wino jest jednak szlachetniejszym trunkiem niż piwo.

    Taką nazwą bardzo wiele osób może czuć się urażonych, a to jest już wystarczający powód aby piwa tak nie nazywać, chyba że to celowa prowokacja - taki zabieg marketingowy "aby o nas mówiono". Ale tym gorzej.
    Ostatnio edytowane przez Basia Z. ; 22-02-2015 o 15:11

  10. #30
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Ursa Maior

    Jak dla mnie słowa świętokradztwo i profanacja idealnie pasują do tego zdarzenia. Ja nie jestem jakaś święta (święta Jimia?) ani religijna ale jestem wierząca, wiele rzeczy związanych z świętokradztwem mnie nie rusza ale akurat w tej sytuacji mnie poruszyło. Pewnie ze względu, że ma to miejsce na bojkowszczyźnie, gdzie według mnie nie godzi się robić takich rzeczy, nie pasuje mi to bardzo do wizerunku i historii terenów. Gdyby to było jeszcze co innego, ale to jest piwsko i to oficjalna jego nazwa, będąca jedną z wizytówek regionu. Chrystus Pantokrator jest podstawową, główną ikoną każdego ikonostasu (stworzonego według szablonowego schematu), dalej, ikonostas jest nieodzownym elementem cerkwi, z kolei cerkiew kojarzona jest z bojkowszczyzną i łemkowszczyzną. W ten sposób profanacja Chrystusa Pantokratora jest profanacją tradycji i historii regionu.

    Oczywiście są to zamierzone działania marketingowców, pijarowców. Wedle zasady -nie ważne jak, byleby o nas mówiono. Wiele osób usłyszy o browarze, zainteresuje się nim i zyska dodatkowych klientów. Oczywiście wiele też straci, wzięli to pod uwagę. Zwłaszcza tutaj, na bojkowszczyźnie, gdzie wizerunek świętych, ikon, cerkwi jest bardzo popularny, zjawisko to wywoła zdecydowanie większą siłę reakcji, niż by taki browar powstał w warszawce. Jednak w dzisiejszych czasach ludzi bez wartości proporcja zysków jest oczywista. Mimo tego, chciałam o tym tu napisać, bo wiem, że na tym forum więcej jest ludzi rozumnych, więc tutaj browar straci wiele w oczach forumowiczów. Ja ze swojej strony będę wszem tworzyła ustną anty reklamę firmie i odradzała tam zakupów.
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 22-02-2015 o 16:48
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Tagi dla tego wątku

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •