hallo,
to ja znowu wrócę do meritum ...
nooo ,właśnie...chyba za dużo pomieszałem ...
wodzionka i żur na kaniach( hm,sromotnikowych? ),
pierogi w zalewie chmielowej( klasycznej,ma się rozumieć )...
i to jak zamieszałem... 4 x 4 (ale bardziej lubię tempo 6 na 8 ! )
zdziwiony jestem tylko ,że nikogo nie interesuje piłkarska liga australijska-liga piłki nożnej !
...coś takiego ,nawet Bazylka... :(
Reconie
co do końca świata...
Mam za nic, zarzuty Arystotelesa w stosunku do postawy Ifigenii w "Aulidzie " Eurypidesa.
tzn: iść w strachu ,aby złożyć swoje młode ciało bogom w ofierze nie warto.
Młodej córce wodza jest w tym nie do twarzy.Wstępuje na stos z podniesionym czołem i świętym przekonaniem ,że to ona zwyciężyła los ,a nie los ją .
Nie mogąc ratować swojego ciała-ratuje przynajmniej ducha.
tzn:czytam i degustuję, czytam i poszukuje degustacji,czytam i ...przygotowuję dzieciaczkom drugie śniadanie do szkoły !
Jestem przygotowany , nie to co Achilles ,który przeistacza się w grzecznego syna ,przyporządkowanego woli ojca !
Basiu
jak to dobrze ,że wywodzimy się ,z odległej industrialnej krainy...
autoironia wpisana jest w nasz lekko zamglony (od parującej w talerzu wodzionki ) landszaft.
:)
Marcowy
lubię wsłuchiwać się w tupot sandałów trybuna...
a i czasami jego laski...
zdarza się ,że nawet dostrzegam niewprawne przymiarki do stepowania !
:)
Bazylku
jako,że łączy nas iście braterskie pokrewieństwo...siedem zero.
Pozwolisz,że doradzę ci w sprawie tematu Twojego "balonioka" (to ponaszymu);
zanim zamienisz go na "sześciopak" (może pszenicznego ? ) to wykorzystaj go ,bo guma to prawie lateks...a lateksowe to można mieć i wdzianko (...nieprzemakalne- gore-tex zostawiasz w domciu ) ...obcisłe - więc seksowne...Itd. To już prawie fetysz...czy jeszcze nie? :)
A potem to już tylko abcyjbilder (to tysz nasze) zamiast koszulki na lato ,możesz nosić !
Co do postowania...czyt: pomstowania :)
Może być różnorako,to nie jest dla mnie ważne ,od ukonstytuowania formy na forum są szpece i pozasejmowe komisje (uniżony sługa to pisze...)
Mój wątły głosik jest sprzeciwem przeciw wycinaniu postów.
Dlaczego ktoś może wycinać posty kogoś ,czy to jest jakoś sprecyzowane...tzn. z regulaminem forum się zapoznałem ,rozumiem (tzn.mam jeszcze takową nadzieję) punkty.
Moderatorzy to też ludzie i jakoweś kształty postawy mają... gdzieś określone,...a mają ?
Oprócz tzw: kinderstube ,którą wynieśli (razem z rodowym srebrem :) ) z domciu.
Ja na ten przykład: jestem szloncki synek i pierońskich gizdów zagłebiokow ni ścierpiom.
Tzn: posługując się moderacyjną "klawiaturę przyzwoitości" wycinałbym wszystko co tekstowe ,co pochodziłoby zza rzeki :),
a co ..taki jestem !
Nie mam pewności i spokoju ,że dajmy na to :.Bartolomeo( hi,hi,hi wiem ,że mnie lubisz ! ) mimo ,że utrzymujący przedwojenny savoir-vivre i brak wulgarności podczas moderowania ,wieczorami zamienia się w bieszczadzką meduzę i przy pomocy swoich licznych członków(hi,hi,hi) skłóca forum by móc banować ludzików- dajmy na to ...różniących się od niego... uczesaniem .
:)
normalnie ...nie mogę z tego powodu spać !!!
Ps.
Bazylku...pamiętasz Małgosię ...gdy zdobywaliśmy zimowego Pikuja ?
Jej napęd na cztery ilekko przyprószone buty śniegiem ...hm...a my ...tonący po pachy w śniegu ?
Jeszcze co do uniżoności ...to jest doskonały poziom -wysokość do obserwacji...,gdzie większość wzrok trzyma hardo w górze...a co niektórym ,zdarza się i spojrzeć w chmury.
Często patrzę na innych z tej perspektywy...z racji zawodu...a i ...przyjemności.
Ps 2,
A może by tak stworzyć :
KUCHARSKĄ KSIĄŻKĘ MIŁOŚNIKÓW BIESZCZAD ?
Jako człowiek ,który czasami przesiaduje w kuchni (nie tylko przy zlewozmywaku ) czasami brakuje mi konceptu ,co by tu upitrasić na obiad i...nie tylko ?
Ale te przepisy sprawdzone i okraszone fotografiami mają większa wiarygodność ...a do tego to przepisy rodzinne!
Może na początek ...przepis na ...Nasiczańską Solianke.?
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Spokojnie, to dopiero ze trzy razy było zapowiadane. Na pewno Sonka by chciała, ale Lucy jej nie pozwala. A o jej pożegnaniach znalazłem w sieci taką ciekawostkę:
"Wedle precyzyjnych ustaleń (specjalny program) Lucyna się pożegnała, oczywiście ostatecznie i nieodwołalnie, po raz 1482-y (słownie tysiąc czterysta osiemdziesiąt drugi). Hosanna na wysokościach!
PS.
Chyba czas już pomyśleć nad powołaniem Komitetu Honorowego Godnego Uczczenia odejścia nr 1500.(...) "
Tomciu, tą ligą jestem strasznie zainteresowany, właściwie od urodzenia, wręcz bezgranicznie i prawie w takim stopniu jak wirtualnym ogniskiem bieszczadzkiego klastra pod wezwaniem "setek tysięcy wejść na stronę"! Niestety jeszcze przed wejściem do UE popsuło mi się video a rzuty rożne nagrane na magnetofon nie prezentują się zbyt widowiskowo.
Też Cię lubię (mrugać nie musisz, przecież i tak wiem, że toczy się śmiertelnie poważna dyskusja :)) i mam nadzieję, że już niedługo wyruszymy gdzieś tam....
Pomysł moim zdaniem bardzo dobry, przepyszna była ta solianka!
Pewnie, że pamiętam, a rogaliki własnoręcznie przez Małgosię pieczone pamiętasz?
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
(edytowano, post można usunąć)
Ostatnio edytowane przez Jimi ; 12-11-2012 o 19:38
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Jimi, aleś się podłożył moderatorowi, przecież on Cię wyrżnie według jakiegoś własnego widzimisię...
Marcin
Ostatnio edytowane przez bertrand236 ; 12-11-2012 o 20:45
bertrand236
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki