Strona 7 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 123

Wątek: Rycerzy trzech

  1. #61
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,683

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Nie pozwolim światu sczeznąć (...)
    oby tylko szpadle dały radę...oby dały...

  2. #62
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,138

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Co by nie mylić osób i zjaw :
    „Kmicic: Oto zamek wrednego zdrajcy, księcia Bogusława! Dajcie szpadel, koledzy, zrobimy podkop i wykradniemy Oleńkę!
    Zawżdy pamiętajmy o naszej pieśni przesławnej
    A Gnębi nas pech,
    wszystkim nam się Lucynka podoba, ach, podoba

  3. #63
    Bieszczadnik Awatar DUCHPRZESZŁOŚCI
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    z brzozowego gaju na Podlasiu, obecnie piaski mazowieckie
    Postów
    582

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Znaczy się od imć zdrajcy księcia Bogusława Lucynkę owym podkopem dobywać będziecie? A co jeśli Ona wianka pozbawiona? Ochronę środowiska naturalnego szlak trafił?
    Pozdrawiam
    DUCHPRZESZŁOŚCI

  4. #64
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Jako że Jaśliska nie odpuszczają, i zarażonych stale do siebie przyciągają, w ostatnią sobotę, bladym świtem, na jaśliskim przystanku znów pojawiła się skromna delegacja. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że nad wyraz skromna bo składająca się z jednego jedynego uczestnika. Nie było zrażonego brakiem przerw na popasy Zagłoby, nie było i Kmicica oddającego się innym, ciekawszym zapewne obowiązkom. Wołodyjowski, mikry i niepozorny, już nie samotrzeć czy samowtór a samojeden kontynuował wyprawę.

    Już na samym starcie wędrówkę odradzały mu dwie babcie zmierzające na poranną mszę - pierwsza próbowała wprowadzić zamęt w zwarte szeregi twierdząc, że Wołodyjowski zostawił na przystanku jakieś walizki, druga zaś załamała ręce nad niedolą wędrowca i prosiła aby nie szedł sam w Dzikie Pola. Zaraz po mszy obiecała go u siebie do odjazdu autobusu przechować, w cieple i z herbatą w ręce, i wieszczyła, że jak nie posłucha to długo go będą po lesie szukać i nie znajdą.

    Nic to, rzekł sobie w duchu Wołodyjowski, podkręcił wąsika i zostawił za sobą obie babcie, miejscowego dyrektora przystanku PKS (któren to dyrektor tradycyjnie prosił o 2zł na małe co nie co), kościół i całe Jaśliska i ruszył drogą w kierunku granicy. Daleko nie uszedł jak przed zabytkową kapliczką próbując znaleźć odpowiedni kąt i uwiecznić kapliczkę na rycinie wpadł był w śnieżną zaspę powyżej pasa. Z trudem się z niej wygrzebał, po czym znów dał w nią nura w poszukiwaniu wyposzczonych z rąk pędzli. Tak, babcia pod kościołem dobrze radziła, a kto dobrych rad nie słucha sam sobie jest winien.

    A trzeba Wam wiedzieć, że na Dzikich Polach zima panowała wczoraj niepodzielnie. Śnieg dwanaście razy wiatrem poprzewracany budował wysokie barykady a wichura tylko czyhała na podniesienie przez wędrowca jednej nogi aby w momencie uderzyć ze zdwojoną siłą próbując pokonać opór tej drugiej, niepewnie stojącej na ziemi. No i zimno było przez ten wiater sakramencko! Przez głowę natychmiast Wołodyjowskiemu przemknęło wyobrażenie ciepłej kuchni, garnuszek herbaty przez moment ogrzał zziębnięte ręce a głowa z tęsknotą odwróciła się na Jaśliska. Może...
    Czterech panów B.

  5. #65
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,138

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Oj! ciągnie Cię Panie Wołodyjowski do tej stanicy kresowej, czyżby jakiś urok miejscowa Horpyna Ci zadała ?
    Musisz uważać jak będziesz Czarci Jar przemierzał.

  6. #66
    Bieszczadnik
    Na forum od
    10.2009
    Postów
    746

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Wypatrywałem Was na krańcach Rzeczpospolitej, ale nie wiedziałem, że tak Was wysiekli że jeden tylko się ostał
    Wasza wędrówka skłoniła mnie do odwiedzenia cmentarza w Szklarach - no, jest trochę śniegu
    IMGP4415a.JPGIMGP4427a.JPG

  7. #67
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    głowa z tęsknotą odwróciła się na Jaśliska. Może...
    Nie, nie, nie! Droga była tego dnia przed Wołodyjowskim krótka a w zaprzyjaźnionej chacie czekało śniadanie. To znaczy jeszcze nie czekało ale miało czekać zanim Wołodyjowski do niej dotrze. Cóż to jest tych kilka kilometrów, nawet w taką pogodę?

    Wygrzebał się więc Wołodyjowski ze śniegu i ruszył Dzikimi Polami, byle do lasu. Kawałeczek tylko go od tego lasu dzielił, ale zanim do niego dotarł zdążył schować całą twarz pod chustą, na oczy założył zimowe gogle (a co) a na ręce drugą parę rękawiczek. I wędrował, slalomem między zaspami omijając co większe z nich a mniejsze pokonując wierzchem. I zastanawiał się jak to z tymi prognozami pogody bywa, przecież w tę sobotę miało być już wiosennie

    Przewiany do kości dotarł wreszcie pod ochronę lasu i góry. Ten początek wycieczki, może z kilometr od jaśliskiego przystanku, dał nieźle popalić. Popatrzył się Wołodyjowski na rosnące przed nim zbocza góry, tej z zaznaczonym na mapie słoneczkiem, i zrezygnował z widoków. Bardzo sympatyczna stokówka trawersowała szczyt od północy, nie sposób było się jej oprzeć

    I tą stokówką, omijając co większe górki wędrował przed siebie podziwiając las w zimowej szacie. Pod drzewami, w lesie, było cicho, górą tylko szalała wichura strącając co chwilę wielkie czapy śniegu z drzew. Stokówka cała była wydeptana przez zwierzęta, kilka nocnych legowisk też się znalazło - a skoro dla zwierząt była przyjazna to i Wołodyjowskiego musiała zaprowadzić prosto do celu. I tak spokojnie już, bez podwójnych rękawiczek i chusty na twarzy, lazł sobie Wołodyjowski przed siebie. Lazł coraz częściej rozmyślając o śniadaniu...
    Czterech panów B.

  8. #68
    Bieszczadnik
    Na forum od
    10.2009
    Postów
    746

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Musi zamarzł biedota albo o głodzie krąży po tym lesie i korzonki wcina topinamburem przegryzając Oby wrócił póki odwilż...

  9. #69
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Nie zamarzł, nie zamarzł, tylko się rozmarzył

    Ale do rzeczy, trzeba tę relację kończyć bo dni już więcej się ciągnie niż sama wycieczka godzin

    Dreptał więc sobie Wołodyjowski drogą i raz z jednej, raz z drugiej strony podziwiał piękne, ośnieżone, świąteczne już choinki. Aż szkoda było tak piękne okoliczności przyrody opuszczać, ale głód zaczynał być dojmujący i nawet zimowy las nie był w stanie na dłużej wędrowca zatrzymać. Trzymając w zasadzie od słonecznej górki stały kierunek wyszedł wreszcie Wołodyjowski z lasu i przed sobą, w dolinie zobaczył dwa budynki. W lewym już grzała się woda na poranną herbatę, już jakieś ręce kroiły chleb i różne różności. Wołodyjowski podrzucił plecak i... wpadł w zaspę I tu, po drugiej stronie lasu, na otwartym terenie śnieg zastawiał pułapki. Ale nic to, w oknie chatki pojawiła się znajoma sylwetka i choć zaraz się schowała to nie miało to już znaczenia. Jeszcze jedna zaspa, jeszcze druga, jeszcze stalowa linka rozciągnięta w poprzek stoku i już można było otrzepać buty, zrzucić plecak i usiąść przy kuflowym piecu.

    Zrobiło się ciepło! w ręce pojawiła się herbatka, kanapka, i choć obok w śpiworach jeszcze śnili o lecie to Wołodyjowski już, już próbował zorganizować ekipę na następną wycieczkę. Wszak była dopiero 10 rano!

    Ale to już zupełnie inna historia, może ktoś ją kiedyś opowie. A może nie Wszystkim, którzy od Rzepedzi śledzili tę wędrówkę w ramach podziękowania zimowe, świąteczne choinki. Sobotnie, prosto z beskidzkiego lasu

    Czterech panów B.

  10. #70
    Bieszczadnik
    Na forum od
    10.2009
    Postów
    746

    Domyślnie Odp: Rycerzy trzech

    Thx

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Rycerzy trzech - rzutem na taśmę
    Przez Dlugi w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 09-03-2013, 08:04
  2. Rajd Trzech Baców
    Przez WUKA w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 27-03-2010, 20:20

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •