motto :
Rycerzy trzech:
Kmicic, Wołodyjowski, Zagloba
A Gnębi nas pech,
wszystkim nam się Lucynka podoba, ach, podoba
Zwalczmy tę chuć, inny cel nam historia wytycza
Musimy knuć, musimy knuć - jak się pozbyć Pierogowicza
.
Zakorkowane ulice miasta, stłoczone stada blaszanych jeździków, robią wszystko, aby mnie zatrzymać u bram świątyni szczęśliwości jaką właśnie hucznie otwierają na wprost najbardziej znanego rzeszowskiego pomnika.
Ucieczka, ale gdzie uciec ? Tyle wokół niedobrych informacji, a cywilizacja przygniata do gleby. Bywało że się uciekało w bieszczadzką krainę, ale tam teraz najgorszy sezon od pokoleń.
Ściskając w ręku kamień zielony .... nie, coś mi się pokręciło, przecież ściskałem w ręku chlebek kupiony a nie kamień zielony ...wsiąść do pociągu, byle jakiego. Znowu coś pomyliłem .... wsiąść do autobusu w góry jadącego .....
.
hmP1040147.jpg
Dobrze , że mnie Wołodyjowski w ostatniej chwili złapał za kurtkę i krzyknął STÓJ !
- wrzucaj plecak do bagażnika- słucham polecenia - i wsiadaj bo bilet kupiony.
.
Teraz już spokojnie kołysany brzęczeniem silnika, czekam co się zdarzy.
Mijają kolejne kwadranse i w pewnym momencie autobus wypluwa w przekreśloną ciemność
hmP1040151.jpg
.
Cóż można robić w takiej ciemności na krawędzi dwóch światów : na lewo w Bieszczady na prawo Beskid Niski.
Krótka narada przed miejscowym centrum informacji turystyczno-kulturalnym i obawie przed kryzysem wybieramy jedynie słuszny prawy kierunek.
Ale czy to był najlepszy wybór ?
Już wkrótce pojawiła się tablica z napisem STOP, więc może jednak zawrócić do ciepłej cywilizacji i pogrążyć się lepiej w wirtualnych walkach na arenie dożo ?
- Żadnych takich - Kmicic zdecydowanie wkroczył ze swoim zdaniem - idziemy i damy radę
hmP1040153.jpg
.
Łatwiej powiedzieć - trudniej zrobić. Ciemność widzę , dookoła ciemność , no i te wilki, niedźwiedzie.
Nasz kolega na ostatnim spotkaniu prorokował że to nie są przelewki i w dodatku te prognozy na wall-street są fatalne.
Nawet namawiał nas , aby postawić na Rumunię , jako najambitniej rozwijający się region.
Ciemno, straszno i dziko , a tu trzech rycerzy : Kmicic, Wołodyjowski i stary opój Zagłoba pogrąża się w dolinie dawniej zamieszkałej przez Łemków, dzisiaj co najwyżej odwiedzanej przez orkiestrantów od Mikołaja.
.
hmP1040161.jpg
Ślady po dawnych mieszkańcach na nasz widok się przechylają, jakby niezadowolone że ktoś im przeszkadza w tą listopadową noc spokojnie czuwać.
Jakiś potok zagrodził nam drogę zmuszając do akrobacyjnych wyczynów. Jeszcze parę kroków i cmentarz. Tu możemy odpocząć na ławeczce w ciemności , ciszy i skupieniu.
Czy pojawiające się gwiazdy na niebie dają nam pozwolenie na dalszą wędrówkę ?
Jeśli tak to pozostawmy Historię i spróbujmy przetrwać noc, ot samo życie.
Najlepszy na chłodną , mroźną noc jest promyk ognia, takiego prawdziwego, skrzesanego z przyniesionych suchych gałęzi
hmP1040171.jpg
.
Taki ogień nie tylko daje ciepło , ale pozwala również uwarzyć w imbryku odlotowy eliksir z ziół.
Po spożyciu eliksiru, języki się rozwiązują i świat jest przyjazny, można zaśpiewać hymn "Rycerzy trzech.....
Nie potrzebujemy żadnego dogo aby wymienić ukłony, bo twarda podłoga tej bacówki jest płaszczyzną równości
hmP1040173.jpg
Zakładki