Strona 3 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 76

Wątek: O butach

  1. #21
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Leszno
    Postów
    113

    Domyślnie Odp: O butach

    Dzięki za obecność, Mavo. Jeśliby ściśle trzymać się faktów, należałoby powiedzieć, że polemiki tutaj nie ma, jest wymiana informacji na tematy związane z butami. A przed dyskusją religijną niech uchronią nas bogowie lub moderatorzy.

  2. #22
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: O butach

    Cytat Zamieszczone przez Krzysztof Gdula Zobacz posta
    ...ale bardziej niż się spodziewałem odciążają mięśnie nóg, oraz pomagają w utrzymaniu równowagi. Dlatego zaopatrzyłem się już w kije i będę je używać:)
    Co innego w zimie – napisałaś. A jak, jeśli już idzie się bez raków?
    Krzysiu - w sumie o kijkach już było wiele razy. One przede wszystkim odciążają stawy kolanowe ( niesamowicie skomplikowane urządzenie w naszym ciele ! ) , no i kręgosłup. Co do raków....używasz ich w czasie ostrego podejścia, po lodzie lub zlodowaciałym śniegu, co by twarzyczką nie zjechać na dół . W kijkach powinieneś mieć wymienne końcówki - talerzyki. Są takowe na śnieg. Fajnym patentem na sypki, głęboki śnieg są rakiety .

  3. #23
    Bieszczadnik
    Na forum od
    05.2006
    Rodem z
    Poznań/Szczecin
    Postów
    713

    Domyślnie Odp: O butach

    kurcze, zanim się zebrałem do czytania już taki wątek urósł... i jak tu teraz się wczytać i znaleźć te właściwe info... Ech, nic spróbuję :)
    "There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs

  4. #24
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Leszno
    Postów
    113

    Domyślnie Odp: O butach

    Tomas, dziękuję.
    W czasie trzydniówki w Górach Bystrzyckich tak się zmachałem w głębokim śniegu, że do rakiet przekonałem się – i mam ich zakup w planach. Nie od razu, bo w tym roku i tak bardzo dużo wydałem na wyjazdy i na wyposażenie. Kupię i rakiety, ale raki… na razie nie. Nie wiem, czy bardziej jestem uparty, czy bojący się. Jakoś nie ciągnie mnie nic a nic na niebezpieczne wyprawy, a raki jednoznacznie kojarzą mi się z takimi właśnie.
    W kupionych kijach (włoskiej firmy Masters, model peak blue) mam wymienne talerzyki, mniejsze i większe, mam też końcówki z widii, bo o ich niezbędności powiedział mi kolega, który przekonał mnie do używania kijów. Nie korzystałem z nich jeszcze, przesyłkę otrzymałem tuż przed wyjazdem do domu na święta. Wyglądają ładnie, mają to, o czym wiedziałem, że mieć powinny, ale wydają się bardzo delikatne. Takie uschnięte patyki, tyle że jest to subiektywne wrażenie laika zupełnego w sprawie patyków.

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: O butach

    Tak, rakiety to fajna sprawa. Tym bardziej, że daje nam możliwość łażenia w zimie, a nie gnuśnienie w domu . Oczywiście wybór też ciężki, bo te dobre nie są tanie.
    Raki to raczej wysokie góry. No i czekan ..ale to extrema . Do kijków przywykniesz.Też kiedyś się z nich nabijałem , uważając za dziwactwo. Dopiero ciężka kontuzja kolana wpłynęła na zmianę opinii. One potężnie odciążają stawy kolanowe. I są przydatne podczas wchodzenia czy schodzenia . Używanie ich sprawia , że te wszystkie mazidła i delikatne części stawu posłużą nam po prostu dłużej.

  6. #26
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Leszno
    Postów
    113

    Domyślnie Odp: O butach

    Tomas, gdyby zechciało Ci się napisać tutaj parę słów wskazówek dla wybierającego rakiety, to byłoby fajnie, bo nie wiem na co zwrócić uwagę. Oczywiście nie chodzi o rakiety super drogie, jakieś wyczynowe, a takie zwykłe, do amatorskich zastosowań. A może gdzieś tutaj już rozmawiano o rakietach?
    Dzięki za wsparcie decyzji używania kijów:)

  7. #27
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: O butach

    cóż, akurat wybór w Pl jest jaki jest. Dla nowicjusza , wyborem głównym będzie cena. U nas , najczęściej spotkasz francuskie wyroby ( np. TSL ) . Takie najtańsze , to wybór tak 350 -390 zet. Oczywiście dobierasz do swojej wagi. Zwracasz uwagę na wiązanie , czy tobie pasuje taki wariant czy też inny.
    Nie jestem specem od rakiet specjalnie.
    Pozdrawiam !

  8. #28
    alegorn
    Guest

    Domyślnie Odp: O butach

    ja planuje zakup w tym roku, trochę sprawdziłem temat
    przede wszystkim - kupować musisz wg wagi.
    ja celuje w do max 120-130 kg obciążenia... moje 80 + plecak i sprzęt, to wydaje się być dobrym optimum

    tsl - jest bardzo dobra firma, miałem parokrotnie na nogach ich rakiety, nie mam większych zastrzeżeń.

    na co zwracać uwagę?
    * waga, to konieczność, chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego...
    * wiązania. warto kupić takie, które oferują lepszy komfort.. złe wiązania, które nie potrafisz dobrze dopasować do buta - to bardzo zły pomysł..
    * kolce/zęby bierz takie, które maja solidne rozwiązania. daje ci to bezpieczeństwo i wygodę przy wchodzeniu... pamiętam jak na jednej wyprawie zgubiłem zęby atakujące (na czubku buta) najzwyczajniej w świecie odpadły podczas wchodzenia... duża ilość kolców, daje lepszą przyczepność na oblodzonych stokach, czasami jest możliwość dokupienia dodatkowych harszli czy gripow.. wiec warto rozważyć możliwość montażu tego..

    na koniec, ja osobiście będę brał model z systemem up/down (tzw talia osy). daje możliwość trawersowania bez zdejmowania rakiet...
    niestety, wszystko to powoduje ze planuje drogi wydatek, dokładnie :TSL 438 ACCESS. tyle ze ja planuje sporo chodzić zima, a liczę ze posłuży mi to sporo lat...

    pozdrawiam,
    Jacek.

  9. #29
    Bieszczadnik
    Na forum od
    11.2011
    Rodem z
    Leszno
    Postów
    113

    Domyślnie Odp: O butach

    Jacku, dziękuję za konkretną wypowiedź.
    Sprawdziłem cenę… Miałem nadzieję (O!, ja naiwny!), że takie coś kosztuje sto parę złotych, może 200, a okazuje się, że ten model kosztuje 8 stówek. Dla mnie te rakiety są stanowczo za drogie, zwłaszcza wobec ich spodziewanego rzadkiego używania – parę razy w roku. Widziałem jakiś model za sto kilkadziesiąt złotych, ale po tym, czego zdążyłem się dowiedzieć, raczej niezbyt dobrze chodziłoby się w takich rakietach po pochyłościach, a może i inne wady wyszłyby na jaw; nie wiem, czy warto kupować najtańsze. Ale znowu tamte mają cenę kosmiczną…
    Poza względami finansowymi mam wątpliwości, natury, hmmm, filozoficznej. Chodziłem po Sudetach nie mając żadnego wyposażenia, nic zupełnie, nawet butów i plecaka. Pewne niedogodności odczuwałem, ale tego, po co chodzę w góry, nie przynosiłem w doliny mniej. Od ponad roku obrastam w rzeczy i końca tego nie widać, bo gdy już wydaje mi się, że mam wszystko, okazuje się, że jeszcze to czy tamto jest do kupienia, jak ostatnio było z kijami i termosem. Zaczynam odczuwać skrępowanie rzeczami, a nie lubię tego. W góry idę także dla swobody, a te liczne rzeczy osobliwie kłócą mi się z jej poczuciem.
    Winny Ci jestem podziękowanie za moje otrzeźwienie.
    Dziękuję:)

  10. #30
    Bieszczadnik Awatar DUCHPRZESZŁOŚCI
    Na forum od
    10.2006
    Rodem z
    z brzozowego gaju na Podlasiu, obecnie piaski mazowieckie
    Postów
    582

    Domyślnie Odp: O butach

    Po górach nigdy w rakietach nie chodziłem. Za to po nizinach to i owszem. Tylko nie były to rakiety firmowe. W latach osiemdziesiątych o czymś takim jako nastolatek naczytałem się w książkach o indiańcach. A ze mieszkałem wówczas na podlaskiej wsi i miałem pod dostatkiem wikliny to se wyplotłem. A w zasadzie to dziadek, który wyplatał koszyki mi takie wiklinowe rakiety sporządził. Co prawda zdarły się w ciągu jednej zimy, ale do chodzenia po zaspach były bardzo przydatne. Tylko na początku musiałem się nauczyć w tym chodzić co nie było takie łatwe. Później co przyszła zima to dziadek mi takie cudo wyplatał. Przez kilka zimowych sezonów na tym po polach i lasach łaziłem. Aż nastał rok gdy dziadka zabrakło, a ja znalazłem się na Mazowszu.
    Ostatnio edytowane przez DUCHPRZESZŁOŚCI ; 31-12-2012 o 12:52
    Pozdrawiam
    DUCHPRZESZŁOŚCI

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •