Witam Was serdecznie Drodzy Forumowicze,
logowałam się do Was 3 lata temu z haczykiem planując pierwszy zimowy wypad w Bieszczady,
kajam się że nie zdałam relacji wtedy, czas szybko ucieka, potem zwroty akcji życiowe, ciężka ciąża, podchowanie Małej, ciężka praca
a teraz po 3 latach chcemy wrócić na szlak, tylko straty zdrowotne są znaczne i szukamy innych noclegów niż schroniskowe,
dokładnie z jakimiś wodnymi bąbelkami żeby po cudownym zmęczeniu wędrówką - wymoczyć ... kręgosłupy.
Kurcze, te nastoletnie lata tak szybko lecą... i szukamy wygód
W lecie zawsze nocowaliśmy u Piotra Ostrowskiego - nie ukrywam że lubimy jego podejście do ludzi,
zimą ostatnio w schronisku pttk.
Prosiłabym o polecenie czegoś nam,
wyjeżdżamy za tydzień liczymy że nie ma sezonu i nocleg znajdziemy.
Zakładki