SUPER WYPRAWA POLARNA !!!!
...ważne że azymut 30 prowadził do celu....
SUPER WYPRAWA POLARNA !!!!
...ważne że azymut 30 prowadził do celu....
Ano jak podejrzał Joorg - plecak wyniósł mnie na powierzchnię:-))
Dzięki, zgadzam się z tym podejściem do sprawy, ćwiczyć będę ale pewne ograniczenia pozostaną;-)
Asiu, bo w tym trzeba mieć upodobanie:-)
Trzeba być zimnoznośnym i mieć tolerancję na różne warunki: ciepło-zimno-gorąco-bardzo zimno- mokro- głodno i sucho w gardle;-)
Być przygotowanym i mieć dobrą ekipę.
Przy takiej wyprawie zdaję się na doświadczonych:-), gdzie idziemy, ile czasu, jak się organizujemy.
Tym razem nie byłam dobrze przygotowana. Zbiegły mi się dwa wyjazdy i nieco pospiesznie się pakowałam.
Poważny błąd to był brak drugiej czapki i szalika (tym razem zapomniałam). Na szczęście miałam dwie pary rękawiczek.
Aura nie do końca sprzyjała. Było bardzo wilgotno, na koniec padał deszcz. Mokre były buty, spodnie, kurtka, nie wspominając o czapce i rękawiczkach, które można było wyżymać. Przesiąkły suche rzeczy wyciągnięte z plecaka do namiotu- znów błąd!
Najtrudniejszy moment to było wyjście z ciepłego śpiwora i włożenie mokrych ciuchów;-)
Ale to trwało chwilkę. Kolega poratował mnie suchą czapką i szalikiem. To się bardzo liczy i pamięta.
Kolejny pomysł to gotowe kanapki. Chleb i konserwy sprawdzają się w warunkach schroniska i przy jakimś tam cieple na zewnątrz, natomiast jak w sekundzie grabieją ręce trzeba wcinać gotowe produkty, najlepiej napakowane grubo buły towarzysza;-) Dzięki, niejednego to wzmocniło!
A poza tym wszystkim to nawet uparte dziecko da radę;-)
I widoki zimą cieszą i rekompensują wszystko!
Asiu i T.P czasem wystarczy dzień urlopu.
Jeszcze nie, ale trzeba trenować!:-)
Ostatnio edytowane przez maciejka ; 14-02-2013 o 23:40
Pewnym (100%) ograniczeniem jest , nie robić tego pod wiatr
Czapek nigdy za dużo , a szalik, ..najlepszy jest do pomachania z góry znajomym co na dole zostali :) , o i jeszcze przydaje się w razie dużego wiatru, jako "lina" do wzajemnego "powiązania się"
Tak na serio, jeszcze raz szacunek dla Całej Ekipy
"dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
Pozdrawiam Janusz
Oj!Podobało się to bardzo.Podobało się.I chciałoby się tam być.Może kiedyś.Na pewno kiedyś Dzięki za relację.Zawsze to w jakiś tam sposób, dzięki Wam mogłem w tym uczestniczyć i być tam z Wami (nawet jeśli już po czasie
Jasne, jasne - to podstawa. Bo jak inaczej wytłumaczyć po co się jedzie po raz n-ty w te same góry i w te same miejsca, po co wchodzi się na jakąś górę, jeśli potem przecież trzeba z niej i tak zejść, po co przedziera się przez śniegi, żeby sobie zjeść czekoladki i popodskakiwać "o chłodzie i głodzie" w jakimś lesie bez tv i komputera ale za to w mokrej czapce?
Fajnie było przynajmniej przeczytać relację : )) Dzięki, że chciało się Wam ją tu napisać. : )
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki