13 lat temu... mniej więcej o tej samej porze... mniej więcej ta sama ekipa z tym samym "szefem" pojechała w Bieszczady... dziś są "bohaterami" jednego z opowiadań "Wołania z połonin" tytuł taki sam... "szczęśliwa trzynastka". Wtedy po dość długiej podróży, bo aż z okolic Bydgoszczy wybrali się po przyjeździe na Tarnicę.. niestety musiał interweniować GOPR. W tym roku pojechałam tam z nimi (znamy się z kajaków)... też 13 osób, po 13 latach, skład nieco inny... nocleg też w Hoteliku Białym w Ustrzykach Górnych, ten sam "szef" wyprawy... tym razem obyło się na szczęście bez GOPR :) a jeżdżą w Bieszczady od dawna i zawsze o tym samym czasie mniej więcej...
Będzie o moim pierwszym w życiu pobycie w Bieszczadach zimą... a którymś tam już z kolei w ogóle...
Zakładki