Bardzo smutno mi z tego powodu ale też mnie nie będzie na Kimb. Pewnie jak wielu z was, mocno wyczekiwałam tego spotkania, bo wielu z was bardzo lubię i fajnie byłoby się zobaczyć i byłam pewna cały czas że będę na 100%:) Jednak w ostatnim czasie bardzo dużo się u mnie pozmieniało o czym powiem kiedy indziej. W Kimbowy weekend będę w Bieszczadach ale w innej części i będę w niedzielę wracać z okolic Komańczy, więc jeżeliby ktoś przejeżdżał i miał miejsce to chętnie bym się zabrała do Krakowa lub Rzeszowa (będę szukać transportu w necie) -byłabym bardzo wdzięczna. Nie jest to kwestia, że jakąś imprezę wolę bardziej od waszej, bo tak nie jest ale muszę i chcę być w pewnym miejscu, bo jest to kwestia odpowiedzialności:) To tyle wyjaśnień:)
Zakładki