Jacy "niektórzy" celowo używają rusycyzmów??
Jacy "niektórzy" celowo używają rusycyzmów??
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Może jestem tylko zwolennikiem pewnej teorii, ale ten błędny dopełniacz wyraznie mi nie pasuje do polskiego ą, ę. Dawno temu toczyła się dyskusja w gronie językoznawców i trwa tak do dziś. Podobno obie formy są do przyjęcia ale nie dla mnie. Kiedyś trafiłem na wyjaśnienie tematu przez Adama Fastnachta w informatorze krajoznawczym Połoniny z roku 88. Po przeczytaniu wiedziałem jak mam pisać i mówić, a co do rusycyzmu to zacytuję :
"Skąd więc wzięła się forma Bieszczad w dopełniaczu liczby mnogiej? Trudno teraz ustalić, czy ,,ten nowy dopełniacz ma być rusycyzmem, który dostał się do języka polskiego albo pod koniec ostatniej wojny... albo przez kontakty naukowe polsko-rosyjskie w latach powojennych,, jak sądzi F. Wysocka, czy raczej jest rodzimego pochodzenia. Faktem jest, że przez szereg lat używali go nasi dziennikarze i reporterzy radiowi jeszcze przed wydaniem pracy M. Hilczuka w r.1959. Niewątpliwie zaczęli stosować tą formę i naśladowali ją ludzie nie wiedzący, że przed II wojną w literaturze naukowej była używana forma Bieszczadów i że istniała liczba pojedyncza tej nazwy..."
Na naszym forum raczej nie ma zwyczaju, by w relacjach i dyskusjach zwracać komuś uwagę na niedociągnięcia pisarskie. Może z wyjątkiem tekstów zupełnie nieczytelnych. Tutaj jednak powstał taki wątek, w którym można sobie na to pozwolić.
No to ja sobie pozwolę zwrócić uwagę na używanie znaków interpunkcyjnych, w szczególności kropki i przecinka, czyli tzw. znaków oddzielających. Pomijam tutaj zagadnienie, w którym miejscu zdania stawia się przecinki. Są na ten temat grube książki. Taką książkę streściłbym w jednym zdaniu: przecinki stawia się tak, by zapewnić czytelnikowi poprawne zrozumienie tekstu. Chciałem natomiast zwrócić uwagę na pewne aspekty techniczne. Zacznę od przykładów z „Elementarza”. Tak wygląda oryginał 80. strony i przepisany z niej fragment tekstu:
Ala ma małe, ładne pudełko. W tym pudełku są igły i nici. I małe lusterko.
A tutaj 80. strona z interpunkcją "poprawną inaczej", czyli:
Ala ma małe ,ładne pudełko .W tym pudełku są igły i nici .I małe lusterko .
Jaki stąd wniosek? Przecinek i kropkę (także pytajnik i wykrzyknik) umieszczamy zawsze tuż za poprzedzającym je słowem, potem robimy odstęp, następnie piszemy kolejne słowo. Jeśli zrobimy to odwrotnie, przecinek lub kropka „przyczepi się” do następnego słowa i może zostać wraz z nim przeniesiona do następnej linijki.
Myślę, że nikt by tego celowo nie zrobił i taki sposób pisania, często spotykany także na naszym forum, wynika z pospiechu, nieuwagi lub czegoś tam jeszcze. Zobaczmy jednak, co z naszego pisania może zrobić, i często robi, złośliwy komputer. Poniżej autentyczny fragment ekranu podczas redagowania wiadomości. W tym okienku, w którym piszę, widać błędy, jednak nie "kopią" jeszcze po oczach. A w okienku podglądu, czyli górnym?
Wniosek: stawiajmy znaki przestankowe na swoim miejscu!
Ostatnio edytowane przez Wojtek Pysz ; 07-03-2013 o 11:49 Powód: kosmetyka
Brawo Wojtek!
Reguła, którą opisałeś odnosi się do wszystkich znaków przystankowych, nie tylko kropek i przecinków, ale również np. do dwukropków, wykrzykników i pytajników.
17 grudnia: Dzień Bez Przeklinania.
Komu z Was udało się dziś nie zakląć ani razu? Kto jeszcze potrafi wyrażać emocje bez wspomagania się wulgaryzmami?Zamieszczone przez Polskie Radio
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
large_zapomniane.jpg
Właśnie skończyłem czytać "Zapomniane słowa", książkę pod redakcją Magdaleny Budzińskiej. To zbiór krótkich i krótszych refleksji związanych z przemijaniem, języka polskiego przede wszystkim, ale nie tylko i nie wyłącznie. Niektóre z tych refleksji są wesołe, inne wzruszające, jest nawet jedna nudna Dużo w nich sentymentu i nostalgii, wiele wspomnień o minionych czasach, miejscach, smakach i zwyczajach. I ludziach, którzy odeszli. Pretekstem są słowa, ale refleksje są znacznie szersze i bogatsze niż mogłoby się wydawać po przeczytaniu tytułu.
A dlaczego piszę o tym w tym wątku? Bo w tej książce są odpowiedzi na wiele pytań, które właśnie tutaj zostały postawione. Bo w tej książce można znaleźć piękno i siłę naszego ojczystego języka. Warto po nią sięgnąć i zastanowić się nad poruszanymi tam problemami, poszukać odpowiedzi na tam postawione pytania i zobaczyć, że można wyrażać emocje i opowiadać historie pięknie. Z ą-ę, z wielkimi i małymi literami, a nawet - nie do uwierzenia - z kropkami i przecinkami w odpowiednich miejscach. I bez wulgaryzmów, choć - o dziwo - wulgaryzmów w tej książce jest całkiem sporo.
Polecam, ale tylko tym, którzy cenią sobie słowo i urodę języka polskiego.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki