30 lat temu otrzymałem od kolegi książkę bez tytułu,pierwszych stron i też bez ostatnich stron.
Była to bardzo "wesoła "książka którą cztałem jak miałem chandrę.
Jak sobie przypominam,opisywała ona pobyt w Bieszczadach chyba na przełomie lat 50/60 ubiegłego wieku młodego człowieka z Warszawy.
Jego przygody opisywane bardzo kwiecistym i" wesołym "językiem rozbawiały mnie do łez.
Póżniej musiałem się przeprowadzić do innej miejscowości.Podczas przeprowadzki ta książka się zgubiła i do tej pory się nie znalazła.
Obecnie jestem na emeryturze.
Przypomniałem sobie o niej i próbowałem na róznych forach, bibliotece Jagielońskiej szukać tytułu tej książki.
Jak do tej pory nieskutecznie.
Dodam że jestem miłośnikiem Bieszczad i co najmniej raz w roku odwiedzam ten piękny zakątek Polski.
Jak również czytam wszelką dostępną literaturę na ich temat.
Może ktoś skojarzy i poda mi tytuł tej książki ???????????????/
Bardzo Proszę !!!!!!!!!!!!!!!