Miała być przerwa na kawę, ale ta miejscowość uzdrowiskowa nie posiadała lokalu czynnego o 9-tej rano. Mówi się trudno, wsiedliśmy do pojazdów i ruszyliśmy dalej. Lodowe koleiny na drodze wyznaczały jedyną słuszną trajektorię poruszania się.
Na poboczach zwalone drzewa pokazywały rozmiar zniszczeń jaki dokonał się tu po ostatnich lodowych opadach. Droga wspięła się na wzgórze i można było zobaczyć kopułę cerkiewną w samym środku zbliżającej się wsi. Wkrótce powitał nas napis WERCHRATA i wtedy wiedzieliśmy że docieramy do celu. Jeszcze mijamy samotnie stojące w polu krzyże i znowu pochłania nas las. Tu na poboczu zostawiamy nasze cieplutkie pojazdy i ruszamy w białą przestrzeń. Mocna ekipa okołoforumowa niknie w oddali
hm13_6214.jpg
.
Dobrze że jest zima , bo mokradła o tej porze roku zamarznięte i bez problemu można je pokonać. Gorzej było w lesie gdzie co krok zwalone drzewa zmuszały do meandrowania.
hm13_6216.jpg
Zakładki